30 wydarzeń: koncerty, spektakle i spotkania z literatami - to wszystko czekać będzie na uczestników festiwalu Fama.
W tym roku jednak nie odbędzie się tradycyjnie w Świnoujściu, ale w internecie. 50. jubileuszowa edycja imprezy z powodu koronawirusa będzie wirtualna - mówi Daniel Źródlewski, rzecznik Famy.
- Kilkadziesiąt godzin nagrań od ponad 50 artystów. Wśród nich ci doskonale znani z Famy, czyli bardzo obiecujący artyści, będący u progu wielkich karier, ale także olbrzymie tuzy. A to wystarczy wymienić Renatę Przemyk, Fismolla, Piotra Bukartyka, Joannę Kołaczkowską - wylicza Źródlewski.
Organizatorzy jednak nie rezygnują ze Świnoujścia. Festiwal do kurortu powróci w przyszłym roku.
- Nie widzę innego wyjścia. Bardzo tęsknimy za wszystkimi famowiczami, ale ta sytuacja wirtualna też pokazała, to szczęście w nieszczęściu, jak silna jest grupa famowiczów. Bo tak naprawdę nie ma chyba w Polsce artysty, który nie miałby jakiegoś styku z Famą - mówi rzecznik festiwalu.
Festiwal Fama wystartuje w piątek i potrwa do 29 sierpnia.
- Kilkadziesiąt godzin nagrań od ponad 50 artystów. Wśród nich ci doskonale znani z Famy, czyli bardzo obiecujący artyści, będący u progu wielkich karier, ale także olbrzymie tuzy. A to wystarczy wymienić Renatę Przemyk, Fismolla, Piotra Bukartyka, Joannę Kołaczkowską - wylicza Źródlewski.
Organizatorzy jednak nie rezygnują ze Świnoujścia. Festiwal do kurortu powróci w przyszłym roku.
- Nie widzę innego wyjścia. Bardzo tęsknimy za wszystkimi famowiczami, ale ta sytuacja wirtualna też pokazała, to szczęście w nieszczęściu, jak silna jest grupa famowiczów. Bo tak naprawdę nie ma chyba w Polsce artysty, który nie miałby jakiegoś styku z Famą - mówi rzecznik festiwalu.
Festiwal Fama wystartuje w piątek i potrwa do 29 sierpnia.