Profesor Jorge Luis Valcarcel Gregorio obchodzi w tym roku Jubileusz 50-lecia pracy artystycznej.
Najsłynniejszy Kubańczyk w Szczecinie, prawdziwa muzyczna ikona naszego miasta, od kilkudziesięciu lat kotlista Orkiestry Symfonicznej i profesor Akademii Sztuki, zagra w piątek w Złotej Sali Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza, z którą jest związany od 1988 roku.
- Na Kubie rozpocząłem pracę jako perkusista. Zacząłem grać w Operze w Hawanie 1 stycznia 1971 roku. Teatr Operowy i Baletowy na Kubie jest bardzo, bardzo popularny, a pierwszy mój kontakt z orkiestrą, to była opera „Halka” Stanisława Moniuszki, która była wystawiona z ogromnym powodzeniem pod koniec 1971 roku przez słynnych Marię Fołtyn i maestro Bogusława Madey'a - stwierdził muzyk.
Otrzymałem stypendium rządowe na studia w Bułgarii, ale po wielu perturbacjach przyjechałem do Polski w 1974 roku. Tajniki gry na perkusji, z którą nie rozstaję się od pół wieku, pogłębiałem w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu - dodał Valcarcel.
- Ja ćwiczę na perkusji codziennie, bardzo wcześnie rano, bo o godzinie szóstej. Mam taką sąsiadkę, która mieszka nade mną i spytałem się kiedyś, czy to jej przeszkadza? A ona odpowiedziała, że nie, nie przeszkadza. Najważniejsze jest to, żeby przed każdym koncertem zmobilizować się w taki sposób, jakby to był najważniejszy koncert - podsumował Valcarcel.
Najbliższy z udziałem artysty i orkiestry pod dyrekcją Marii Sydor, odbędzie się w piątek o godzinie 19:00. Transmisję koncertu będzie można zobaczyć na platformie streamingowej Filharmonii w Szczecinie.
W programie wieczoru m. in. utwory symfoniczne kubańskich kompozytorów Marcosa M. Valcarcela Gregorio, Guida Lopeza Gavilána, Floresa Chaviana i Leo Brouwera. Pojawi się także polski akcent, Uwertura do opery „Halka” Stanisława Moniuszki.
- Na Kubie rozpocząłem pracę jako perkusista. Zacząłem grać w Operze w Hawanie 1 stycznia 1971 roku. Teatr Operowy i Baletowy na Kubie jest bardzo, bardzo popularny, a pierwszy mój kontakt z orkiestrą, to była opera „Halka” Stanisława Moniuszki, która była wystawiona z ogromnym powodzeniem pod koniec 1971 roku przez słynnych Marię Fołtyn i maestro Bogusława Madey'a - stwierdził muzyk.
Otrzymałem stypendium rządowe na studia w Bułgarii, ale po wielu perturbacjach przyjechałem do Polski w 1974 roku. Tajniki gry na perkusji, z którą nie rozstaję się od pół wieku, pogłębiałem w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu - dodał Valcarcel.
- Ja ćwiczę na perkusji codziennie, bardzo wcześnie rano, bo o godzinie szóstej. Mam taką sąsiadkę, która mieszka nade mną i spytałem się kiedyś, czy to jej przeszkadza? A ona odpowiedziała, że nie, nie przeszkadza. Najważniejsze jest to, żeby przed każdym koncertem zmobilizować się w taki sposób, jakby to był najważniejszy koncert - podsumował Valcarcel.
Najbliższy z udziałem artysty i orkiestry pod dyrekcją Marii Sydor, odbędzie się w piątek o godzinie 19:00. Transmisję koncertu będzie można zobaczyć na platformie streamingowej Filharmonii w Szczecinie.
W programie wieczoru m. in. utwory symfoniczne kubańskich kompozytorów Marcosa M. Valcarcela Gregorio, Guida Lopeza Gavilána, Floresa Chaviana i Leo Brouwera. Pojawi się także polski akcent, Uwertura do opery „Halka” Stanisława Moniuszki.