Dzieci ze szkoły baletowej Kuzmina wystąpiły w przedstawieniu "Dziadek do Orzechów" w szczecińskiej Operze na Zamku.
Balet znany wszystkim, jest nieodłącznym elementem świątecznego nastroju w okresie Bożego Narodzenia.
Kluczem tego magicznego spektaklu baletowego, jest harmonijne połączenie młodego talentu z doświadczeniem profesjonalnych tancerzy Opery na Zamku - mówi Olga Kuźmina-Pietkiewicz, reżyser i choreograf.
- Ma przepiękną muzykę, przepiękne przykazanie świąteczne o pokorze, o miłości, o magii, o tym, że lalki ożywają. To jest po prostu przepiękne dziecięce przedstawienie. Dzieci poradziły sobie tysiąc razy lepiej niż na próbach. Publiczność sprawiła to jakby święto i oni też chcą, żeby to święto się udało. I to święto nam się udało - mówi Kuźmina-Pietkiewicz.
- Ja dziś tańczyłam arabską królewnę, która przyjechała z księciem. Witał dorosłą Klarę z księciem. Jak różne narodowości np. przyjeżdżały i się z nimi witała. - Ja dzisiaj tańczyłam lalkę. Była prezentem od naszego magika dla wszystkich dzieci zgromadzonych w tym przedstawieniu. To była też trochę magiczna postać - mówiły dzieci.
W balecie "Dziadek do Orzechów" najmłodsze dzieci, które wystąpiły na scenie, miały 4 lata.
Kluczem tego magicznego spektaklu baletowego, jest harmonijne połączenie młodego talentu z doświadczeniem profesjonalnych tancerzy Opery na Zamku - mówi Olga Kuźmina-Pietkiewicz, reżyser i choreograf.
- Ma przepiękną muzykę, przepiękne przykazanie świąteczne o pokorze, o miłości, o magii, o tym, że lalki ożywają. To jest po prostu przepiękne dziecięce przedstawienie. Dzieci poradziły sobie tysiąc razy lepiej niż na próbach. Publiczność sprawiła to jakby święto i oni też chcą, żeby to święto się udało. I to święto nam się udało - mówi Kuźmina-Pietkiewicz.
- Ja dziś tańczyłam arabską królewnę, która przyjechała z księciem. Witał dorosłą Klarę z księciem. Jak różne narodowości np. przyjeżdżały i się z nimi witała. - Ja dzisiaj tańczyłam lalkę. Była prezentem od naszego magika dla wszystkich dzieci zgromadzonych w tym przedstawieniu. To była też trochę magiczna postać - mówiły dzieci.
W balecie "Dziadek do Orzechów" najmłodsze dzieci, które wystąpiły na scenie, miały 4 lata.