Dominik Czech, szczeciński twórca filmowy w środę po raz pierwszy pokazał na premierze technicznej, swój najnowszy film "Wojtuś". W sali Starej Rzeźni zaprezentowano 42-minutową fabułę.
"Wojtuś" właśnie wyszedł z więzienia. Wraca do domu, a tam problemy sprzed wyroku wciąż takie same, a nawet się pogłębiły. Nie jest łatwo rozpocząć wszytko na nowo.
- W Polsce wciąż trudno mówić o wielkich osiągnięciach resocjalizacji więziennej - mówi reżyser filmu Dominik Czech. - To, że nie istnieje w Polsce resocjalizacja, albo istnieje na takim poziomie na jakim istnieje i tu jeśli mówimy o procentach, można przytoczyć Skandynawię, gdzie 20 procent więźniów powraca do więzienia, u nas to 50 procent. Druga rzecz, to jak my ich przyjmujemy jako ludzie. Czy my się boimy kogoś, kto wychodzi z więzienia? Oczywiście, że tak - powiedział Czech.
Film zrealizowany został niemal w całości przez zachodniopomorskich twórców.
- W Polsce wciąż trudno mówić o wielkich osiągnięciach resocjalizacji więziennej - mówi reżyser filmu Dominik Czech. - To, że nie istnieje w Polsce resocjalizacja, albo istnieje na takim poziomie na jakim istnieje i tu jeśli mówimy o procentach, można przytoczyć Skandynawię, gdzie 20 procent więźniów powraca do więzienia, u nas to 50 procent. Druga rzecz, to jak my ich przyjmujemy jako ludzie. Czy my się boimy kogoś, kto wychodzi z więzienia? Oczywiście, że tak - powiedział Czech.
Film zrealizowany został niemal w całości przez zachodniopomorskich twórców.