Zwiększanie przez Stany Zjednoczone presji na Chiny w kwestii handlu nie przyniesie - zdaniem chińskiego MSZ - zamierzonych efektów. To oficjalny komentarz Pekinu do zapowiedzi wprowadzenia przez USA kolejnej transzy dodatkowych taryf celnych, tym razem na chińskie towary.
Kilka dni temu bez przełomu zakończyła się kolejna runda negocjacji chińsko-amerykańskich poświęconych kwestiom handlu. Agencja Bloomberga podała zaś, że prezydent Donald Trump jest gotów do wprowadzenia kolejnych taryf celnych na chińskie produkty o wartości 200 miliardów dolarów.
Komentując te doniesienia rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunyin poinformowała, że wywieranie przez Stany Zjednoczone presji na Chiny w kwestii handlu nie przyniesie zamierzonych efektów. Biały Dom nie komentuje informacji amerykańskich mediów.
6 września mija termin publicznych wysłuchań dotyczących wprowadzenia przez USA dodatkowych ceł. Zdaniem Bloomberga, amerykańska administracja zamierza je ogłosić tuż po tym terminie. Chińskie władze niejednokrotnie zapowiadały, że takie działania władz Stanów Zjednoczonych spotkają się z podobną odpowiedzią ze strony Chin.
Komentując te doniesienia rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunyin poinformowała, że wywieranie przez Stany Zjednoczone presji na Chiny w kwestii handlu nie przyniesie zamierzonych efektów. Biały Dom nie komentuje informacji amerykańskich mediów.
6 września mija termin publicznych wysłuchań dotyczących wprowadzenia przez USA dodatkowych ceł. Zdaniem Bloomberga, amerykańska administracja zamierza je ogłosić tuż po tym terminie. Chińskie władze niejednokrotnie zapowiadały, że takie działania władz Stanów Zjednoczonych spotkają się z podobną odpowiedzią ze strony Chin.