82 tysiące osób udało się do tej pory ewakuować z Afganistanu. Na wyjazd z kraju wciąż czekają tysiące Afgańczyków, ale wszystko wskazuje na to, że amerykański prezydent Joe Biden nie przedłuży operacji po 31 sierpnia. Ewakuację zakończyła właśnie Polska.
Z lotniska w Kabulu samoloty startują nawet co pół godziny. Tylko w ciągu ostatniej doby Stany Zjednoczone wywiozły z Afganistanu 19 tysięcy osób, a w sumie kraje NATO ewakuowały 82 tysiące osób.
Wiele wskazuje jednak, że mimo ogromnego tempa operacji nie uda się wywieźć z Afganistanu wszystkich miejscowych współpracowników Zachodu. Przed bramą lotniska koczuje teraz 20 tysięcy osób. Talibowie zapowiedzieli, że obecność jakiegokolwiek obcego żołnierza w Afganistanie po 31 sierpnia będzie traktowana jako okupacja. Mimo nacisków krajów Europy, amerykański prezydent Joe Biden również wydaje się niechętny przedłużaniu operacji. “Jesteśmy na dobrej drodze, by zakończyć operację 31 sierpnia. Im wcześniej ją zakończymy, tym lepiej, bo każdy dzień zwiększa ryzyko dla naszych żołnierzy” - mówił Joe Biden.
Talibowie naciskają, by natychmiast zakończyć ewakuację samych Afgańczyków. Przez posterunki kontrolne na drodze do lotniska nie są już przepuszczane nawet osoby, które mają przy sobie dokumenty na wylot. Nowe władze Afganistanu poleciły też kobietom w kraju, by ze względów bezpieczeństwa zostały na razie w domach.
Ewakuację prowadzą obecnie nie tylko kraje NATO. Pięć Afganek ze znanego na całym świecie zespołu robotyki, wylądowało właśnie w Meksyku. Afgańskich uchodźców przyjęła też właśnie afrykańska Uganda.
Operację ewakuacji zakończyła już Polska. Dzisiaj w Warszawie wylądują dwa ostatnie samoloty, które przywiozą polskich dyplomatów i żołnierzy. W sumie Polska wywiozła z Afganistanu co najmniej 750 osób.
Wobec zbliżającego się zakończenia operacji z Kabulu zaczyna też wracać część żołnierzy, która ochraniała ewakuację. Liczebność wojsk zmniejszyły już m.in. Stany Zjednoczone.
Ewakuacja zachodnich dyplomatów, obywateli oraz afgańskich tłumaczy i współpracowników ruszyła 15 sierpnia, gdy talibowie po błyskawicznej ofensywie zdobyli wszystkie miasta w kraju i weszli do stolicy. Tym samym obalili prozachodni rząd i przejęli władzę w Afganistanie. Stało się to, gdy wojska NATO nie zdążyły jeszcze wycofać się z Afganistanu.
Wiele wskazuje jednak, że mimo ogromnego tempa operacji nie uda się wywieźć z Afganistanu wszystkich miejscowych współpracowników Zachodu. Przed bramą lotniska koczuje teraz 20 tysięcy osób. Talibowie zapowiedzieli, że obecność jakiegokolwiek obcego żołnierza w Afganistanie po 31 sierpnia będzie traktowana jako okupacja. Mimo nacisków krajów Europy, amerykański prezydent Joe Biden również wydaje się niechętny przedłużaniu operacji. “Jesteśmy na dobrej drodze, by zakończyć operację 31 sierpnia. Im wcześniej ją zakończymy, tym lepiej, bo każdy dzień zwiększa ryzyko dla naszych żołnierzy” - mówił Joe Biden.
Talibowie naciskają, by natychmiast zakończyć ewakuację samych Afgańczyków. Przez posterunki kontrolne na drodze do lotniska nie są już przepuszczane nawet osoby, które mają przy sobie dokumenty na wylot. Nowe władze Afganistanu poleciły też kobietom w kraju, by ze względów bezpieczeństwa zostały na razie w domach.
Ewakuację prowadzą obecnie nie tylko kraje NATO. Pięć Afganek ze znanego na całym świecie zespołu robotyki, wylądowało właśnie w Meksyku. Afgańskich uchodźców przyjęła też właśnie afrykańska Uganda.
Operację ewakuacji zakończyła już Polska. Dzisiaj w Warszawie wylądują dwa ostatnie samoloty, które przywiozą polskich dyplomatów i żołnierzy. W sumie Polska wywiozła z Afganistanu co najmniej 750 osób.
Wobec zbliżającego się zakończenia operacji z Kabulu zaczyna też wracać część żołnierzy, która ochraniała ewakuację. Liczebność wojsk zmniejszyły już m.in. Stany Zjednoczone.
Ewakuacja zachodnich dyplomatów, obywateli oraz afgańskich tłumaczy i współpracowników ruszyła 15 sierpnia, gdy talibowie po błyskawicznej ofensywie zdobyli wszystkie miasta w kraju i weszli do stolicy. Tym samym obalili prozachodni rząd i przejęli władzę w Afganistanie. Stało się to, gdy wojska NATO nie zdążyły jeszcze wycofać się z Afganistanu.