Rzecznik rządzącego Afganistanem ugrupowania oświadczył, że nowe władze nie zgadzają się na przedłużenie ewakuacji. Nie chcą też, aby mieszkańcy jechali na lotnisko w Kabulu, by próbować wydostać się z kraju.
Mujahid mówił też, że nowe władze Afganistanu chcą, aby wstrzymać ewakuację Afgańczyków. Podkreślał, że wykształceni obywatele będą niezwykle potrzebni w tworzeniu kraju.
- Nie podoba nam się, że Afgańczycy wyjeżdżają, nie będziemy na to pozwalać. Po 31 sierpnia nie pozwolimy też na to, aby byli tu Amerykanie - dodał.
Wcześniej zachodni dyplomaci mówili, że do końca sierpnia nie uda się ewakuować wszystkich potrzebujących. Kraje europejskie naciskają na amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, aby przedłużył operację, ale Biden prawdopodobnie utrzyma sierpniowy termin zakończenia ewakuacji.
Do tej pory Stany Zjednoczone oraz europejscy sojusznicy z NATO ewakuowali z Afganistanu prawie 60 tysięcy osób. Polska wywiozła 750 osób, a we wtorek w Warszawie wylądował dziewiąty samolot z Afgańczykami.