Minister Mariusz Błaszczak poinformował, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy jest wciąż napięta i dochodzi na niej do prowokacji udaremnianych przez polskie służby. Szef MON wziął udział w odprawie z wojskowymi dowódcami na temat warunków pracy żołnierzy oraz służb granicznych zabezpieczających pas wzdłuż granicy z Białorusią.
- Kryzys migracyjny jest tylko tłem, powinniśmy patrzeć na to przez całe spectrum działań, jakie podejmuje Rosja. Tamtejsze modus operandi jest znane, przypomnę o roku 2008 w Gruzji i o 2014 na Ukrainie. Mamy świadomość tych zagrożeń, chcę zapewnić, że jesteśmy przygotowani, by odeprzeć ataki - zadeklarował szef MON.
Minister Mariusz Błaszczak podczas odprawy pytał dowódców również o warunki bytowe podczas pełnienia służby na granicy.
- Możemy sobie wyobrazić, że skoro zbliża się zima, musimy przygotować się też z tego punktu widzenia. Ten hybrydowy atak nie zatrzyma się, musimy patrzeć w dłuższej perspektywie - tygodni albo miesięcy. W związku z tym odebrałem meldunki dowódców w sprawie przygotowania logistycznego - dodał Mariusz Błaszczak.
W czwartek Straż Graniczna odnotowała 233 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Strażnicy zatrzymali trzech cudzoziemców, w stosunku do 26 osób wydali postanowienia o opuszczeniu Polski, a pozostałe próby udaremnili.