Migranci koczujący po stronie białoruskiej w okolicy Kuźnicy Białostockiej, są na bieżąco zaopatrywani przez Białorusinów.
Także Straż Graniczna informuje, że białoruskie służby dowożą opał i żywność do koczowiska. Chorąży Michał Tokarczyk z Komendy Głównej Straży Granicznej powiedział, że "Białorusini przygotowują długotrwałe oddziaływanie na granicę".
- Jeżeli chodzi o całą linię granicy państwowej z Białorusią, to takim newralgicznym miejscem pozostaje koczowisko w rejonie Kuźnicy Białostockiej - powiedział chorąży Michał Tokarczyk.
Straż Graniczna odnotowała, że dołączyły tam nowe osoby i teraz jest tam około tysiąca migrantów.
- Zaobserwowaliśmy również białoruskie służby, które dowożą opał migrantom oraz pożywienie. Także widać ewidentnie, że Białorusini przygotowują się na długotrwałe oddziaływanie na Polskę i destabilizację naszej granicy - dodał Michał Tokarczyk.
Straż Graniczna poinformowała, że w czwartek doszło do kolejnej próby siłowego wepchnięcia na ogrodzenie graniczne grupy kilkudziesięciu osób. Służby białoruskie użyły także lasera, który kierowały w stronę polskich funkcjonariuszy i żołnierzy.