Niezależne media internetowe na Białorusi informują o niepokojącym stanie zdrowia Andżeliki Borys. Szefowa Związku Polaków na Białorusi jest przetrzymywana już ponad 8 miesięcy w areszcie w mieście Żodzina pod Mińskiem.
Media piszą, że Andżelika Borys wygląda na bardzo chorą i pilnie potrzebuje badania lekarskiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że może mieć schorzenie wątroby, chorobę natury gastrologicznej lub inną dolegliwość.
Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu "znadniemna.pl" w rozmowie z Polskim Radiem zwraca uwagę, że najgorsza jest pustka informacyjna na temat warunków pobytu i stanu zdrowia Andżeliki Borys.
- To jest specyfika białoruskiego systemu penitencjarnego, że więźniowie nie mogą komunikować się normalnie ze światem zewnętrznym. Nie pomagają im w tym adwokaci, którzy, jak obserwujemy na Białorusi, jeden za drugim tracą licencje adwokackie - to dotyczy obrońców więźniów politycznych - mówi Andrzej Pisalnik.
Ten znany dziennikarz pochodzący z Grodna podkreśla, że teraz jak nigdy potrzebna jest powszechna solidarność z uwięzioną liderką polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.
Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu "znadniemna.pl" w rozmowie z Polskim Radiem zwraca uwagę, że najgorsza jest pustka informacyjna na temat warunków pobytu i stanu zdrowia Andżeliki Borys.
- To jest specyfika białoruskiego systemu penitencjarnego, że więźniowie nie mogą komunikować się normalnie ze światem zewnętrznym. Nie pomagają im w tym adwokaci, którzy, jak obserwujemy na Białorusi, jeden za drugim tracą licencje adwokackie - to dotyczy obrońców więźniów politycznych - mówi Andrzej Pisalnik.
Ten znany dziennikarz pochodzący z Grodna podkreśla, że teraz jak nigdy potrzebna jest powszechna solidarność z uwięzioną liderką polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.