Część osób, otrzymujących wynagrodzenie na początku miesiąca, dostała mniejszą wypłatę.
Premier Morawiecki w swoim cotygodniowym podcaście przyznał, że taki błąd nie powinien był się zdarzyć.
- System pobrał zaliczkę na podatek według starego schematu, a przecież powinien od razu uwzględniać te pieniądze w nowej, wyższej wypłacie. Ja doskonale rozumiem, że teraz kiedy walczymy z inflacją, kiedy martwimy się o to, co przyniesie jutro, taki błąd był powodem ogromnego niepokoju i stresu w wielu domach. Za to wszystko przepraszam. To nie powinno mieć miejsca i robimy wszystko, żeby nie miało już miejsca w przyszłości. Zareagowaliśmy jednak natychmiast. Bo błędy są po to, by je naprawiać. Tak po prostu działamy - tłumaczy premier.
Szef rządu powiedział też, że Polski Ład jest skierowany głównie do 90 procent Polaków - tych, którzy nie zarabiają najwięcej.
- Każdy kto jest zatrudniony w Polsce na etacie i zarabia blisko 13 tysięcy złotych brutto, albo bezpośrednio zyska albo po prostu będzie zarabiał tyle co wcześniej. 12800 złotych brutto. Ja tylko przypomnę, że około 90 procent Polaków zarabia poniżej tej kwoty, a średnia krajowa wynosi nieco poniżej 6000 złotych brutto i Polski Ład w pierwszej kolejności skierowany jest właśnie do tych 90 procent Polaków - dodaje Morawiecki.
Premier powtórzył, że dla każdego, kto pracuje na umowę o pracę i zarabia mniej niż 12 tysięcy 800 złotych miesięcznie, Polski Ład jest neutralny albo korzystny.