Ukraiński prezydent apeluje o reakcję świata w sprawie rosyjskich zbrodni. We wtorek, rosyjskie wojska ostrzelały Charków - drugie co do wielkości miasto na Ukrainie. Atakują też inne miasta kraju.
Rosja wystrzeliła swoje rakiety w Plac Wolności - największy plac w Europie. Pociski trafiły też w budynek miejscowej administracji, oraz w inne cywilne zabudowania. Co najmniej 10 osób zginęło, a 35 zostało rannych.
Prezydent Zełenski nazwał atak aktem terroru. Jak podkreślił, jest to terror wobec miasta Charkowa, wobec Ukrainy i zbrodnia wojenna. "Apelujemy do wszystkie państw świata niezwłocznie i aktywnie odreagować na zbrodniczą taktykę agresora. Wymagamy pełnej odpowiedzialności terrorystów przed sądami międzynarodowymi" - mówił Zełenski.
Rosjanie ostrzelali też we wtorek budynki mieszkalne w Chersoniu - tam ranni zostali cywile. Tymczasem, według informacji ukraińskiej obrony terytorialnej w obwodzie czernihowskim ukraińską granicę przekroczyły wojska białoruskie. Władze Czernihowa zapewniają, że miasto jest gotowe do obrony.
Prezydent Zełenski nazwał atak aktem terroru. Jak podkreślił, jest to terror wobec miasta Charkowa, wobec Ukrainy i zbrodnia wojenna. "Apelujemy do wszystkie państw świata niezwłocznie i aktywnie odreagować na zbrodniczą taktykę agresora. Wymagamy pełnej odpowiedzialności terrorystów przed sądami międzynarodowymi" - mówił Zełenski.
Rosjanie ostrzelali też we wtorek budynki mieszkalne w Chersoniu - tam ranni zostali cywile. Tymczasem, według informacji ukraińskiej obrony terytorialnej w obwodzie czernihowskim ukraińską granicę przekroczyły wojska białoruskie. Władze Czernihowa zapewniają, że miasto jest gotowe do obrony.