Minionej doby do Polski wjechało więcej uchodźców z Ukrainy, niż w poprzednich dniach. Tylko na Podkarpaciu ukraińsko-polską granicę przekroczyło prawie 17 tysięcy osób.
Sami uchodźcy potwierdzają, że uciekają ze swoich domów na wschodzie Ukrainy, ponieważ obawiają się kolejnej ofensywy rosyjskich wojsk. "Przejechałem dwanaście rosyjskich posterunków i dostałem się do Zaporoża" - opowiada starszy mężczyzna, który z żoną i wnukami uciekł z obwodu ługańskiego.
Ukrainiec w Zaporożu wsiadł wraz z rodziną do pociągu, dotarł do Lwowa i stamtąd autokarem do Polski. Inny mężczyzna uciekł z Wasylówki lezącej niedaleko Zaporoża, bo po wielodniowym ostrzale wieś zajęli Rosjanie. "Na razie nie wrócę do domu, bo mnie zabiją" - tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem.
Według najnowszych danych, od 24 lutego przez podkarpackie przejścia graniczne wjechało do Polski 1 milion 390 tysięcy uchodźców.