Polscy dyplomaci wydaleni z Rosji są już poza jej terytorium. Na przejściach granicznych nie było incydentów.
- Mam nadzieję, że ci, którzy pozostali w Rosji również będą bezpieczni - stwierdził ambasador Polski w Moskwie Krzysztof Krajewski.
Na liście osób, które rosyjskie MSZ uznało za niepożądane znaleźli się: pracownicy ambasady, konsulatów i Instytutów Polskich. Ambasador Krzysztof Krajewski zapewnia, że choć w uszczuplonym składzie, to nasze placówki dyplomatyczne będą starały się działać normalnie.
- Naszym podstawowym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom, którzy z różnych powodów pozostają w Rosji - podkreślił polski dyplomata.
W ubiegłym tygodniu rosyjskie MSZ poleciło 45 polskim dyplomatom powrót do kraju. To odpowiedź Moskwy na wcześniejszą decyzję polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które uznało 45 Rosjan za osoby niepożądane. Od początku działań rosyjskiej armii na Ukrainie, zachodnie kraje wydaliły około 300 rosyjskich dyplomatów. Odpowiedź Moskwy w każdym przypadku była proporcjonalna.
Na liście osób, które rosyjskie MSZ uznało za niepożądane znaleźli się: pracownicy ambasady, konsulatów i Instytutów Polskich. Ambasador Krzysztof Krajewski zapewnia, że choć w uszczuplonym składzie, to nasze placówki dyplomatyczne będą starały się działać normalnie.
- Naszym podstawowym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom, którzy z różnych powodów pozostają w Rosji - podkreślił polski dyplomata.
W ubiegłym tygodniu rosyjskie MSZ poleciło 45 polskim dyplomatom powrót do kraju. To odpowiedź Moskwy na wcześniejszą decyzję polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które uznało 45 Rosjan za osoby niepożądane. Od początku działań rosyjskiej armii na Ukrainie, zachodnie kraje wydaliły około 300 rosyjskich dyplomatów. Odpowiedź Moskwy w każdym przypadku była proporcjonalna.