Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Biały Dom w Waszyngtonie. Fot. pixabay.com / Pexels (CC0 Public Domain)
Biały Dom w Waszyngtonie. Fot. pixabay.com / Pexels (CC0 Public Domain)
Kamala Harris ma już niemal pewną nominację Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich.
Wiceprezydent USA zdobyła poparcie większości delegatów na konwencję, którzy wcześniej mieli głosować na prezydenta Joe Bidena. Na kampanię Harris wpływają rekordowe wpłaty od zwolenników Partii Demokratycznej.

Po wycofaniu się Joe Bidena z walki o reelekcję Kamala Harris podjęła szybkie działania, aby zapewnić sobie nominację. Wszyscy potencjalni rywale poparli jej kandydaturę i już pierwszego dnia uzyskała od większości delegatów na konwencję deklarację, że ma ich głosy. Według agencji Associated Press, Harris ma głosy prawie 2700 delegatów, czyli około 700 więcej, niż wymagana większość.

Demokraci nie będą czekać do zaplanowanej na druga połowę sierpnia konwencji w Chicago, by oficjalnie nominować Kamale Harris na prezydenta. Z względu na wymagania niektórych stanów wcześniejszego zarejestrowania kandydatów, Demokraci przeprowadzą głosowanie zdalne pomiędzy 1 a 7 sierpnia.

Po raz pierwszy od czasu rezygnacji z kandydowania w listopadowych wyborach, Joe Biden publicznie zabrał głos. Podczas wirtualnego połączenia ze swoim sztabem wyborczym prezydent USA wyraził jednoznaczne poparcie dla Kamali Harris. Udała się ona wczoraj do sztabu wyborczego Joe Bidena, który teraz będzie prowadzić jej kampanię. To właśnie podczas jej wizyty Biden połączył się wirtualnie ze swego domu, gdzie dochodzi do siebie po Covidzie.

- Jestem zaszczycony i pełen wdzięczności - powiedział prezydent. - Z głębi serca dziękuję za to co zrobiliście dla mnie i mojej rodziny - mówił lekko zachrypniętym głosem. Biden dodał, że choć kandydat partii się zmienił, to cel kampanii pozostaje ten sam - pokonać Donalda Trumpa. - A tak na marginesie - nigdzie nie odchodzę. Będę prowadził kampanię razem z Kamalą, dam z siebie wszystko - zapewnił Joe Biden. Tłumaczył, że decyzja o rezygnacji nie była łatwa, ale słuszna.

Sztab wyborczy kampanii Biden-Harris zmienił już nazwę na „Harris na prezydenta”. Wiceprezydent USA pozostawiła jednak na stanowiskach wszystkich jego pracowników.
Relacja Marka Wałkuskiego (IAR).
Relacja Marka Wałkuskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty