Są zarzuty dla byłego rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego oraz jego żony w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności dawnej uczelni Collegium Humanum. Błażej Spychalski usłyszał 4 zarzuty, a jego małżonka - 3.
Są to zarzuty korupcyjne, a także związane z posługiwaniem się poświadczającymi nieprawdę dokumentami oraz oszustwa w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności uczelni Collegium Humanum.
- Byłemu ministrowi Błażejowi Spychalskiemu przysługuje domniemanie niewinności - tak zatrzymanie swojego byłego rzecznika prasowego komentuje prezydent Andrzej Duda. I podkreśla, że jego kancelaria nie kryła zaskoczenia po zatrzymaniu Spychalskiego przez CBA.
- Przyglądamy się temu bardzo uważnie i zachowujemy w tej sprawie ostrożność. Patrzymy też, czy jest to rzeczywiście w jakikolwiek sposób związane z tym, co robił i czym się zajmował w Kancelarii Prezydenta - powiedział prezydent Duda.
- Przyglądamy się temu bardzo uważnie i zachowujemy w tej sprawie ostrożność. Patrzymy też, czy jest to rzeczywiście w jakikolwiek sposób związane z tym, co robił i czym się zajmował w Kancelarii Prezydenta - powiedział prezydent Duda.
Andrzej Duda zaznaczył, że Spychalski pełni obecnie funkcję społecznego doradcy prezydenta, nie pobiera za to z kancelarii pieniędzy.
- Zdecydowałem wczoraj o tym, by zwrócić się do szefowej kancelarii, do pani minister Małgorzaty Paprockiej i moich współpracowników z kierownictwa, aby nie angażować pana Błażeja Spychalskiego w żadne działania, które w jakikolwiek sposób prowadziłyby do reprezentowania Prezydenta Rzeczypospolitej - dodała Andrzej Duda.
- Zdecydowałem wczoraj o tym, by zwrócić się do szefowej kancelarii, do pani minister Małgorzaty Paprockiej i moich współpracowników z kierownictwa, aby nie angażować pana Błażeja Spychalskiego w żadne działania, które w jakikolwiek sposób prowadziłyby do reprezentowania Prezydenta Rzeczypospolitej - dodała Andrzej Duda.
Prokurator zastosował wobec podejrzanych poręczenia majątkowe - 100 tysięcy wobec Błażeja Spychalskiego i 40 tysięcy wobec jego żony. Oboje mają też dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z określonymi osobami. Prokuratura tłumaczy wczorajsze zatrzymanie koniecznością konfrontacji ich zeznań z innymi podejrzanymi.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski