Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdza uzgodnienie z USA umowy dotyczącej surowców ziem rzadkich. Porozumienie ma jednak charakter ramowy i jak mówił ukraiński przywódca, zostanie podpisane na poziomie ministrów.
Tymczasem anonimowy przedstawiciel Białego Domu powiedział Reutersowi, że przyjazd Zełenskiego do Waszyngtonu nie ma sensu, jeśli porozumienie nie jest sfinalizowane.
Według Wołodymyra Zełenskiego umowa może być częścią amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla jego kraju. Prezydent Ukrainy oświadczył, że sukces porozumienia surowcowego zależy od prezydenta USA Donalda Trumpa.
Na razie Wołodymyr Zełenski nie potwierdził swojego przyjazdu do Waszyngtonu. Wyjaśnił, że nad wizytą pracują zespoły obu prezydentów. Polityk przyznał jednak, że chciałby zapytać Donalda Trumpa, czy ten zatrzyma pomoc wojskową dla Ukrainy i czy możliwe byłoby wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.
O szczegółach umowy surowcowej mówił wcześniej premier Ukrainy Denys Szmyhal. Portal Kyiv Independent poinformował, że dotarł do treści 11-punktowego porozumienia. Tworzy ono Fundusz Inwestycyjny na rzecz Odbudowy. Ma on wspierać długoterminową stabilność gospodarczą Ukrainy. Fundusz będzie zarządzany wspólnie przez rządy USA i Ukrainy. Kijów zobowiązał się do przekazywania do funduszu 50 procent przyszłych dochodów z ukraińskich zasobów naturalnych. Umowa nie dotyczy zasobów, które już zasilają ukraiński budżet państwowy. Oznacza to, że nie obejmie ona operacji Naftohazu i Ukrnafty, największych producentów ropy naftowej i gazu w kraju.
Stany Zjednoczone zobowiązały się w porozumieniu, że zgodnie z obowiązującym w Ameryce prawem, rząd USA "utrzyma długoterminowe zaangażowanie finansowe" na rzecz rozwoju stabilnej i prosperującej gospodarczo Ukrainy. Ponadto w tekście porozumienia USA popierają wysiłki Ukrainy "zmierzające do uzyskania gwarancji bezpieczeństwa niezbędnych do ustanowienia trwałego pokoju".
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Według Wołodymyra Zełenskiego umowa może być częścią amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa dla jego kraju. Prezydent Ukrainy oświadczył, że sukces porozumienia surowcowego zależy od prezydenta USA Donalda Trumpa.
Na razie Wołodymyr Zełenski nie potwierdził swojego przyjazdu do Waszyngtonu. Wyjaśnił, że nad wizytą pracują zespoły obu prezydentów. Polityk przyznał jednak, że chciałby zapytać Donalda Trumpa, czy ten zatrzyma pomoc wojskową dla Ukrainy i czy możliwe byłoby wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.
O szczegółach umowy surowcowej mówił wcześniej premier Ukrainy Denys Szmyhal. Portal Kyiv Independent poinformował, że dotarł do treści 11-punktowego porozumienia. Tworzy ono Fundusz Inwestycyjny na rzecz Odbudowy. Ma on wspierać długoterminową stabilność gospodarczą Ukrainy. Fundusz będzie zarządzany wspólnie przez rządy USA i Ukrainy. Kijów zobowiązał się do przekazywania do funduszu 50 procent przyszłych dochodów z ukraińskich zasobów naturalnych. Umowa nie dotyczy zasobów, które już zasilają ukraiński budżet państwowy. Oznacza to, że nie obejmie ona operacji Naftohazu i Ukrnafty, największych producentów ropy naftowej i gazu w kraju.
Stany Zjednoczone zobowiązały się w porozumieniu, że zgodnie z obowiązującym w Ameryce prawem, rząd USA "utrzyma długoterminowe zaangażowanie finansowe" na rzecz rozwoju stabilnej i prosperującej gospodarczo Ukrainy. Ponadto w tekście porozumienia USA popierają wysiłki Ukrainy "zmierzające do uzyskania gwarancji bezpieczeństwa niezbędnych do ustanowienia trwałego pokoju".
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Dodaj komentarz 2 komentarze
Gdy jedna ze stron umowy jest przymuszana do niej groźbami, to to się nazywa "wymuszenie rozbójnicze".
Miły Wuj Sam. Kiedyś miły. Teraz sam. No i wuj.
@ Jan Nowak-twoja tvn poinformowała,że za ośmioma gwiazdkami stoją służby rosyjskie. No to taki poseł Zembaczyński, Nitras,Myrchowie,nawet Trzaskowski, którzy lansowali to hasło,to ruscy agenci? Bo skoro lansowali te hasło ,a stacja tvn ich zdemaskowała-to co teraz ?


Radio Szczecin