400 złotych brutto podwyżki dla wszystkich pracowników domagają się związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej. Spór zbiorowy w tej firmie trwa już trzy lata.
Jak mówi Bogumił Nowicki z pocztowej "Solidarności", cały czas prowadzone są negocjacje, jednak zarząd Poczty nie chce zgodzić się na podwyżki.
- Ten punkt jest niezrealizowany. W tej chwili jesteśmy na etapie mediacji, odbyliśmy już dwa spotkania z udziałem mediatora, podpisaliśmy protokół rozbieżności - informuje Nowicki.
Związkom udało się wstrzymać zwolnienia z pracy. Zarząd planował, aby kilka tysięcy pocztowców skorzystało z programu dobrowolnych odejść. - Drugie żądanie dotyczyło niezwalniania pracowników i tutaj osiągnęliśmy sukces - dodaje Nowicki.
Związkowcy twierdzą, że na poczcie nie było podwyżek od ośmiu lat. Listonosz otrzymuje pensję w wysokości 1400 złotych na rękę, dlatego w wielu placówkach brakuje ludzi.
Czekamy na wypowiedź rzecznika Poczty Polskiej w sprawie podwyżek płac.
- Ten punkt jest niezrealizowany. W tej chwili jesteśmy na etapie mediacji, odbyliśmy już dwa spotkania z udziałem mediatora, podpisaliśmy protokół rozbieżności - informuje Nowicki.
Związkom udało się wstrzymać zwolnienia z pracy. Zarząd planował, aby kilka tysięcy pocztowców skorzystało z programu dobrowolnych odejść. - Drugie żądanie dotyczyło niezwalniania pracowników i tutaj osiągnęliśmy sukces - dodaje Nowicki.
Związkowcy twierdzą, że na poczcie nie było podwyżek od ośmiu lat. Listonosz otrzymuje pensję w wysokości 1400 złotych na rękę, dlatego w wielu placówkach brakuje ludzi.
Czekamy na wypowiedź rzecznika Poczty Polskiej w sprawie podwyżek płac.


Radio Szczecin