Ponad 700 skarg na niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych wpłynęło od 25 maja do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Weszły wtedy w życie w Polsce unijne przepisy RODO.
Jak mówi Polskiemu Radiu Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, w tym okresie wpłynęło kilka tysięcy pytań o to, jak stosować nowe przepisy. Jak wyjaśniła, wiele pytań dotyczy zbiegu rozporządzenia z przepisami sektorowymi. Zaznacza, że sytuacja jest o tyle trudna, ponieważ nie weszły jeszcze w życie uregulowania, które wdrażają rozporządzenie w konkretnych sektorach.
Jak dodaje Edyta Bielak-Jomaa, coraz więcej jest przypadków złej interpretacji przepisów RODO. W związku z tym obywateli spotykają różne sytuacje odmowy udzielenia informacji - na przykład telefonicznie - w przychodniach, szkołach czy urzędach skarbowych. Prezes podkreśla, że wokół RODO narosło wiele "nieprawd i mitów". Na rynku funkcjonuje wiele firm, które zarabiają oferując "strony internetowe, niszczarki, bądź szafy pancerne zgodne z RODO". To jej zdaniem jest efekt niedostatecznej wiedzy o rozporządzeniu.
Jak dodaje prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, przepisy RODO nie zabraniają przetwarzania danych osobowych, a tak błędnie są dziś interpretowane. Radzi, by w razie wątpliwości zasięgnąć opinii Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Edyta Bielak-Jomaa zaznacza, że kary finansowe za złamanie przepisów RODO (do 20 mln euro) są jedynie ostatecznością i są tylko jednym z narzędzi, które urząd może zastosować. Dotychczas UODO nie nałożył w związku z tym rozporządzeniem żadnej kary finansowej.
Jak dodaje Edyta Bielak-Jomaa, coraz więcej jest przypadków złej interpretacji przepisów RODO. W związku z tym obywateli spotykają różne sytuacje odmowy udzielenia informacji - na przykład telefonicznie - w przychodniach, szkołach czy urzędach skarbowych. Prezes podkreśla, że wokół RODO narosło wiele "nieprawd i mitów". Na rynku funkcjonuje wiele firm, które zarabiają oferując "strony internetowe, niszczarki, bądź szafy pancerne zgodne z RODO". To jej zdaniem jest efekt niedostatecznej wiedzy o rozporządzeniu.
Jak dodaje prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, przepisy RODO nie zabraniają przetwarzania danych osobowych, a tak błędnie są dziś interpretowane. Radzi, by w razie wątpliwości zasięgnąć opinii Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Edyta Bielak-Jomaa zaznacza, że kary finansowe za złamanie przepisów RODO (do 20 mln euro) są jedynie ostatecznością i są tylko jednym z narzędzi, które urząd może zastosować. Dotychczas UODO nie nałożył w związku z tym rozporządzeniem żadnej kary finansowej.