Od dziś będziemy więcej płacić za energię elektryczną. W grudniu Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla gospodarstw domowych.
Nasze rachunki w części płaconej sprzedawcom wzrosną o około 3,5 procent. To oznacza wzrost cen prądu mniej więcej około 1 zł 50 gr miesięcznie dla przeciętnego gospodarstwa domowego.
W tym roku na naszych rachunkach pojawi się nowa - opłata mocowa - za utrzymanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa energetycznego. Stawka tej opłaty dla gospodarstw domowych w 2021 roku wyniesie od 1,87 zł do 10,46 zł miesięcznie. W tym roku na naszych rachunkach pojawi się także opłata OZE w wysokości 2,20 zł za kilowatogodzinę.
URE wyjaśnia, że "głównym powodem podwyżek był wyższy poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby gospodarstw domowych, a także wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej".
W tym roku na naszych rachunkach pojawi się nowa - opłata mocowa - za utrzymanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa energetycznego. Stawka tej opłaty dla gospodarstw domowych w 2021 roku wyniesie od 1,87 zł do 10,46 zł miesięcznie. W tym roku na naszych rachunkach pojawi się także opłata OZE w wysokości 2,20 zł za kilowatogodzinę.
URE wyjaśnia, że "głównym powodem podwyżek był wyższy poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby gospodarstw domowych, a także wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej".
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Dziwnie liczycie.... pewnie matematyki uczyli was zdalnie albo na tajnych kompletach, co?
Skoro cena prądu ma wzrosnąć o 3,5% a ja płacę ok. 200 zł, to jakim sposobem wyjdzie z tego 1,50 zł???
A przecież do ceny podstawowej, czyli samej energii, dochodzą opłaty stałe wyliczane właśnie od ceny prądu. No i te nowe energetyczne podatki nałożone przez PiS...
Więc jak nic miesięcznie będzie jakieś 30-50 zł więcej, czyli rocznie ok.600 zł PiS wyjmie nam z kieszeni.
A to dopiero początek roku!
Za wyższy poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców, który wynika przede wszystkim z rosnących opłat klimatycznych związanych z emisją CO2, podziękujmy premierze Kopacz z PO. W 2014 zgodziła się ona w Brukseli na ogromną podwyżkę opłaty za emisje CO2 dla Polski o 350%.
@Paweł - Kopacz była 7 lat temu. Wy, czyli PiS, rządzicie 6 rok i brniecie w brudną energetykę węglową!
DZIESIĄTKI MILIARDÓW wrzucacie w gównictwo!
Marnujecie miliardy na rozbudowę elektrowni węglowych! Zresztą na węgiel, który importujecie na potęgę od Ruskich.
I KTO ZA TO PŁACI??? PŁACI POLSKI OBYWATEL, BO TO WŁAŚNIE WRZUCACIE W CENĘ ENERGII ELEKTRYCZNEJ.
Niepoważny jesteś Nowak jak zwykle, czy tylko udajesz? Kopacz nie działała w próżni, była 7 lat temu premierą, ale konsekwencje jej fatalnej polityki pozostały i ponosimy je teraz. Podniesienie o 350% opłat dla Polski za emisje CO2, na które się Kopacz zgodziła w Brukseli nie weszły od razu w życie, ale zostały przesunięte na czasy obecne. Jak się nie podobają elektrownie węglowe, to trzeba było za PO je zlikwidować, jak wiele innych rzeczy w czasie ich "rządów". Zanim coś napiszesz, pomyśl na ile realne jest zlikwidowanie w krótkim czasie elektrowni węglowych, na których od dziesięcioleci opiera się Polska energetyka.
@Paweł - a po jaką cholerę inwestować TERAZ dziesiątki miliardów w elektrownie węglowe, które za kilkanaście lat trzeba będzie likwidować???
Przecież za te kilkanaście lat to one dopiero zyskają "dotarcie" do pełnej mocy!
Nie lepiej te pieniądze już teraz inwestować źródła ekologiczne, odnawialne???
Przypominam, że to własnie PiS zablokował inwestycje w wiatraki.