Unijny Komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski powiedział na konferencji Europa Karpat, że Komisja Europejska przygotowuje rozwiązania, które mają pomóc rolnikom dotkniętym stratami z powodu importu ukraińskiego zboża na unijny rynek. Jednocześnie KE nie zamierza blokować handlu z Ukrainą.
Janusz Wojciechowski mówił, że podjął decyzję o uruchomieniu tak zwanej rezerwy kryzysowej ze środków unijnych. Czeka ona jeszcze na akceptację całej Komisji, ale w jego ocenie jest to raczej pewne.
- W przypadku Polski mówimy o kwocie około 30 milionów euro, która mogłaby być jeszcze powiększona o drugie tyle z pomocy krajowej. To jest już znacząca pomoc, tylko kwestia tego, w jaki sposób racjonalnie tę kwotę wykorzystać i to już jest decyzja rządu. Musi on zidentyfikować rolników, którzy ucierpieli i wybrać formę pomocy - wyjaśnił Wojciechowski.
Unijny komisarz dodał, że nadal obowiązuje zgoda Komisji Europejskiej na pomoc kryzysową dla rolników ze środków poszczególnych państw, bez skomplikowanych formalności. Przypomniał, że w ubiegłym roku na jej mocy polski rząd uruchomił dopłaty do nawozów. Inne kraje przeznaczyły niewielkie kwoty na ten cel - według danych komisarza - nieco ponad 930 milionów euro.
- Przy czym Polska wydała 836 milionów euro, to była naprawdę unikalna w skali europejskiej pomoc nawozowa, którą rząd zastosował dla rolników. Bardzo istotna, a teraz mówimy o pomocy dotyczącej rynku zbóż i tu ważne jest, aby przeprowadzić to mądrze i racjonalnie - mówił Wojciechowski.
Zdaniem Janusza Wojciechowskiego Unia Europejska musi też wypracować długofalową pomoc dla Ukrainy w eksporcie zboża poza unijnym rynkiem przy pomocy linii kolejowych i portów morskich nad Bałtykiem.
Przed rosyjską inwazją w 2021 roku Ukraina odnotowała rekordowe zbiory zbóż, ponad 100 milionów ton. Jednymi z głównych produktów eksportowych ukraińskiego rolnictwa są kukurydza, pszenica i rzepak.
- W przypadku Polski mówimy o kwocie około 30 milionów euro, która mogłaby być jeszcze powiększona o drugie tyle z pomocy krajowej. To jest już znacząca pomoc, tylko kwestia tego, w jaki sposób racjonalnie tę kwotę wykorzystać i to już jest decyzja rządu. Musi on zidentyfikować rolników, którzy ucierpieli i wybrać formę pomocy - wyjaśnił Wojciechowski.
Unijny komisarz dodał, że nadal obowiązuje zgoda Komisji Europejskiej na pomoc kryzysową dla rolników ze środków poszczególnych państw, bez skomplikowanych formalności. Przypomniał, że w ubiegłym roku na jej mocy polski rząd uruchomił dopłaty do nawozów. Inne kraje przeznaczyły niewielkie kwoty na ten cel - według danych komisarza - nieco ponad 930 milionów euro.
- Przy czym Polska wydała 836 milionów euro, to była naprawdę unikalna w skali europejskiej pomoc nawozowa, którą rząd zastosował dla rolników. Bardzo istotna, a teraz mówimy o pomocy dotyczącej rynku zbóż i tu ważne jest, aby przeprowadzić to mądrze i racjonalnie - mówił Wojciechowski.
Zdaniem Janusza Wojciechowskiego Unia Europejska musi też wypracować długofalową pomoc dla Ukrainy w eksporcie zboża poza unijnym rynkiem przy pomocy linii kolejowych i portów morskich nad Bałtykiem.
Przed rosyjską inwazją w 2021 roku Ukraina odnotowała rekordowe zbiory zbóż, ponad 100 milionów ton. Jednymi z głównych produktów eksportowych ukraińskiego rolnictwa są kukurydza, pszenica i rzepak.
- W przypadku Polski mówimy o kwocie około 30 milionów euro, która mogłaby być jeszcze powiększona o drugie tyle z pomocy krajowej. To jest już znacząca pomoc, tylko kwestia tego, w jaki sposób racjonalnie tę kwotę wykorzystać i to już jest decyzja rządu. Musi on zidentyfikować rolników, którzy ucierpieli i wybrać formę pomocy - wyjaśnił Wojciechowski.