- Chciałbym poinformować, że Rada Ministrów przyjęła w tym rozporządzeniu, że rozdzielamy uprawy od hodowli. To jest dobra informacja. W szacowaniu strat rozdzielamy uprawy od hodowli. To jest dobry gest w kierunku hodowców, a szczególnie krów mlecznych - mówił Telus.
Jak wskazywał, takich przepisów oczekiwali rolnicy, zwłaszcza z północnych i zachodnich części Polski, najmocniej dotkniętych przez suszę.
"To bardzo dobra decyzja, o którą walczyliśmy już długi czas" - mówi Emil Mieczaj, rolnik z gminy Szczecinek.
- Postulat zachodniopomorskich rolników został spełniony - dodaje rolnik: - W przypadku hodowli, straty na polu są równoznaczne ze stratami produkcji zwierzęcej. Bydło czy świnie dają nam dochód, ale fikcyjny. Jeśli łąki nie urosną, to trzeba po sąsiadach przecież jeździć kupować towar. W takim przypadku bydło nie może mi dawać dochodu, tylko stratę. Ta zmiana to jest naprawdę fantastyczna wiadomość.
Rolnicy zgłosili do ministra postulat rozdzielenia liczenia strat pod koniec lipca.