Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė oddała w szczecińskiej katedrze hołd litewskim pilotom, którzy 80 lat temu rozbili się w pobliżu Pszczelnika koło Myśliborza. W Bazylice Archikatedralnej jest tablica poświęcona ich pamięci. Potem pojechała do Pszczelnika, gdzie złożyła kwiaty pod pomnikiem lotników.
- Dziękuję wszystkim, którzy nie zapominają o naszych bohaterach Litwinach na polskiej ziemi - powiedziała prezydent w Pszczelniku.
Rano w szczecińskiej katedrze mszę św. koncelebrował przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevičius. W nabożeństwie uczestniczył także metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, który podkreślił znaczenie wyczynu litewskich pilotów.
- Polecieli ponad Atlantykiem. Dzisiaj myślimy, a cóż to wielkiego. Od strony technicznej, w tamtym czasie, było to porównywalne z dzisiejszą wyprawą w Kosmos - mówił abp Dzięga.
Steponas Darius i Stasys Girenas chcieli powtórzyć wyczyn amerykańskiego pilota Charlesa Lindbergha, który w 1927 r. jako pierwszy przeleciał nad Atlantykiem. 15 lipca 1933 roku wystartowali samolotem "Lituanica" z Nowego Jorku w rocznicę zwycięskiej Bitwy pod Grunwaldem. Chcieli pokonać 7 tys. kilometrów i dolecieć do Kowna. Zabrakło im 650 kilometrów. Po 37 godzinach lotu doszło do tragedii. Obaj stali się bohaterami Litwy.
- Ci odważni mężowie postanowili swoim lotem dać rozgłos Litwie - mówił w homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevičius. - Żal nam z powodu ich śmierci, lecz ona niejako dodaje ich wyczynowi aureolę.
Na zakończenie nabożeństwa prezydent Litwy złożyła wieniec kwiatów pod tablicą upamiętniającą bohaterskich pilotów. Minister spraw zagranicznych Litwy uhonorował z kolei biskupa-seniora archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Mariana Błażeja Kruszyłowicza Gwiazdą Dyplomacji Litwy za zasługi w tworzeniu przyjacielskich więzi między narodami. Proboszcz katedry ks. Jan Kazieczko otrzymał dyplom honorowy.
Rano w szczecińskiej katedrze mszę św. koncelebrował przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevičius. W nabożeństwie uczestniczył także metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, który podkreślił znaczenie wyczynu litewskich pilotów.
- Polecieli ponad Atlantykiem. Dzisiaj myślimy, a cóż to wielkiego. Od strony technicznej, w tamtym czasie, było to porównywalne z dzisiejszą wyprawą w Kosmos - mówił abp Dzięga.
Steponas Darius i Stasys Girenas chcieli powtórzyć wyczyn amerykańskiego pilota Charlesa Lindbergha, który w 1927 r. jako pierwszy przeleciał nad Atlantykiem. 15 lipca 1933 roku wystartowali samolotem "Lituanica" z Nowego Jorku w rocznicę zwycięskiej Bitwy pod Grunwaldem. Chcieli pokonać 7 tys. kilometrów i dolecieć do Kowna. Zabrakło im 650 kilometrów. Po 37 godzinach lotu doszło do tragedii. Obaj stali się bohaterami Litwy.
- Ci odważni mężowie postanowili swoim lotem dać rozgłos Litwie - mówił w homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Litwy abp Sigitas Tamkevičius. - Żal nam z powodu ich śmierci, lecz ona niejako dodaje ich wyczynowi aureolę.
Na zakończenie nabożeństwa prezydent Litwy złożyła wieniec kwiatów pod tablicą upamiętniającą bohaterskich pilotów. Minister spraw zagranicznych Litwy uhonorował z kolei biskupa-seniora archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Mariana Błażeja Kruszyłowicza Gwiazdą Dyplomacji Litwy za zasługi w tworzeniu przyjacielskich więzi między narodami. Proboszcz katedry ks. Jan Kazieczko otrzymał dyplom honorowy.