Orzechowe cukierki z robakami w środku w jednym ze szczecińskich sklepów. O sprawie poinformował słuchacz Radia Szczecin, który w środę kupił słodycze.
Wewnątrz czekoladek o nazwie "Tradycyjne Michałki Hanka od 1923", oprócz nadzienia, znalazł białe larwy robaków. - To jakiś skandal. Potworne obrzydlistwo - komentowali inni klienci supermarketu Społem przy ul. Witkiewicza w Szczecinie.
Ekspedientki pracujące w sklepie nie mają pojęcia, jak i dlaczego w cukierkach znalazły się robaki. Tłumaczą, że słodycze nie były przeterminowane. Ich termin ważności i przydatności do spożycia mija dopiero na początku przyszłego roku. - To nie jest nasza wina. Codziennie sprawdzamy daty. Produkty, które są przeterminowane, są wycofywane. Nie możemy przecież zaglądać do każdego cukierka z osobna.
Pracownice supermarketu poinformowały nas, że zdejmą robaczywe słodycze ze sklepowych półek.
Sprawą zajmie się też Sanepid, który zbada czekoladki. - Takie przypadki już się zdarzały. W takich sytuacjach podejmujemy interwencję, cukierki są wycofywane - mówi Anna Ratko z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, gdzie zawieźliśmy słodycze.
Wyniki badań otrzymamy w czwartek rano. Dystrybutorem czekoladek jest firma z Koszalina. Chcieliśmy poprosić ją o komentarz, ale w środę po południu nikt nie odbierał tam telefonu.
Do sprawy wrócimy w czwartek.
Ekspedientki pracujące w sklepie nie mają pojęcia, jak i dlaczego w cukierkach znalazły się robaki. Tłumaczą, że słodycze nie były przeterminowane. Ich termin ważności i przydatności do spożycia mija dopiero na początku przyszłego roku. - To nie jest nasza wina. Codziennie sprawdzamy daty. Produkty, które są przeterminowane, są wycofywane. Nie możemy przecież zaglądać do każdego cukierka z osobna.
Pracownice supermarketu poinformowały nas, że zdejmą robaczywe słodycze ze sklepowych półek.
Sprawą zajmie się też Sanepid, który zbada czekoladki. - Takie przypadki już się zdarzały. W takich sytuacjach podejmujemy interwencję, cukierki są wycofywane - mówi Anna Ratko z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, gdzie zawieźliśmy słodycze.
Wyniki badań otrzymamy w czwartek rano. Dystrybutorem czekoladek jest firma z Koszalina. Chcieliśmy poprosić ją o komentarz, ale w środę po południu nikt nie odbierał tam telefonu.
Do sprawy wrócimy w czwartek.
- To jakiś skandal. Potworne obrzydlistwo - komentowali inni klienci supermarketu Społem przy ul. Witkiewicza w Szczecinie.
- To nie jest nasza wina. Codziennie sprawdzamy daty. Produkty, które są przeterminowane, są wycofywane. Nie możemy przecież zaglądać do każdego cukierka z osobna.
- Takie przypadki już się zdarzały. W takich sytuacjach podejmujemy interwencję, cukierki są wycofywane - mówi Anna Ratko z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, gdzie zawieźliśmy słodycze.