11 pogrzebów, w tym osiem sfinansowanych przez miasto odbyło się na nowym cmentarzu przy ulicy Bronowickiej w Szczecinie. Od otwarcia nekropolii minęło już kilka miesięcy.
Szczecinianie nie chowają tam bliskich, bo najprawdopodobniej boją się, że po opadach deszczu albo roztopach na cmentarzu będzie gromadziła się woda, która podmyje groby. Grunt, na którym gmina zbudowała nekropolię jest podmokły.
- Problemy z melioracją towarzyszyły budowie na Bronowickiej od początku - przyznaje dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, Andrzej Sumisławski. - Ale poprzez zabiegi, które wykonaliśmy w ubiegłym roku, widzimy już efekty. Zmeliorowanych jest 40 proc. terenu. Na takie prace czeka jeszcze 9 hektarów nekropolii.
Na Cmentarzu Centralnym jest jeszcze pół tysiąca nowych miejsc. ZUK szacuje, że to wystarczy na rok.
Jest też ponad 8 tysięcy miejsc z tzw. odzysku, czyli zlikwidowanych grobów, za które nikt nie płacił przez 20 lat.
- Problemy z melioracją towarzyszyły budowie na Bronowickiej od początku - przyznaje dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, Andrzej Sumisławski. - Ale poprzez zabiegi, które wykonaliśmy w ubiegłym roku, widzimy już efekty. Zmeliorowanych jest 40 proc. terenu. Na takie prace czeka jeszcze 9 hektarów nekropolii.
Na Cmentarzu Centralnym jest jeszcze pół tysiąca nowych miejsc. ZUK szacuje, że to wystarczy na rok.
Jest też ponad 8 tysięcy miejsc z tzw. odzysku, czyli zlikwidowanych grobów, za które nikt nie płacił przez 20 lat.