W październiku ubiegłego roku Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki - po kontroli - odebrał spółce uprawnienia do opieki leczniczej. Mimo to w ośrodku nadal przebywają pacjenci.
Przeprowadzona kontrola wykazała braki w dokumentacji na temat tego, jakie leki przyjmowali chorzy. W placówce nie zatrudniano wymaganej liczby pielęgniarek.
- W kwietniu tego roku dowiedzieliśmy się, że mimo zakazu zakład nadal działa. Powiadomiliśmy też policję - mówi Piotr Pieleszek z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Policja ma 30 dni na zebranie dowodów i wykazanie, czy zakład dalej świadczy usługi lekarskie i opiekuńcze.
Nasz reporter był na miejscu i rozmawiał z jednym z właścicieli ośrodka. Najpierw usłyszał, że "nikogo w budynku już nie ma". Później, że "jest jeszcze dwóch pacjentów", po czym został wyproszony.
Kolejny problem nielegalnie działającej spółki to kilkaset tysięcy długu za dzierżawę gminnego budynku, w której prowadzi działalność. - Ponad rok temu wypowiedziałem właścicielom firmy umowę najmu - powiedział burmistrz Cedyni - Adam Zarzycki. W sądzie czeka wniosek o eksmisję.
Za nielegalne prowadzenie domu opieki spółce grozi grzywna do 40 tysięcy złotych.
- W kwietniu tego roku dowiedzieliśmy się, że mimo zakazu zakład nadal działa. Powiadomiliśmy też policję - mówi Piotr Pieleszek z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Policja ma 30 dni na zebranie dowodów i wykazanie, czy zakład dalej świadczy usługi lekarskie i opiekuńcze.
Nasz reporter był na miejscu i rozmawiał z jednym z właścicieli ośrodka. Najpierw usłyszał, że "nikogo w budynku już nie ma". Później, że "jest jeszcze dwóch pacjentów", po czym został wyproszony.
Kolejny problem nielegalnie działającej spółki to kilkaset tysięcy długu za dzierżawę gminnego budynku, w której prowadzi działalność. - Ponad rok temu wypowiedziałem właścicielom firmy umowę najmu - powiedział burmistrz Cedyni - Adam Zarzycki. W sądzie czeka wniosek o eksmisję.
Za nielegalne prowadzenie domu opieki spółce grozi grzywna do 40 tysięcy złotych.