Największy w Polsce i jeden z największych w Europie "Marszów dla Życia" przeszedł ulicami Szczecina.
Manifestacja zwolenników życia od poczęcia do naturalnej śmierci wyruszyła z Jasnych Błoni w kierunku katedry. Wcześniej przed pomnikiem św. Jana Pawła II abp Andrzej Dzięga odprawił mszę świętą.
Uczestnicy jednocześnie sprzeciwiają się aborcji i eutanazji. - Jestem tu nie po to, by zamanifestować, że jestem przeciw czemuś. Ale po to, by pokazać, że jestem za. Za życiem - powiedział Mateusz, który uczestniczył w marszu.
Według organizatorów, w marszu wzięło udział kilkanaście tysięcy ludzi. Hasło tegorocznego marszu to: "Święty człowiek, święte życie".
- Każdy może być święty na swoim podwórku, spełniając się jako mąż, jako żona. Żyjemy w takich czasach, że warto w ten sposób pokazać, że jesteśmy za życiem - mówiło małżeństwo, które uczestniczyło w marszu z trojgiem swoich dzieci.
- To jest hasło dla każdego, nie tylko dla papieża Jana Pawła II. Bo życie to dar od Boga, niezależnie w jakich okolicznościach to życie pojawia się na świecie. Pozdrawiam wszystkich, którzy w tym marszu biorą udział i pod tym hasłem się podpisują, szczęść Boże - tak na naszej antenie pozdrowił uczestników marszu arcybiskup Andrzej Dzięga.
- Warto inwestować w rodzinę w tym kraju - dodał Kamil, który wraz z żoną i dwojgiem dzieci po raz czwarty przeszedł w marszu. - Każde życie się liczy, od poczęcia do naturalnej śmierci.
Pierwotnie tegoroczny marsz miał się odbyć 27 kwietnia. W tym dniu jednak polski papież został ogłoszony świętym, a więc zmieniono termin na datę urodzin Karola Wojtyły. Marsz był też diecezjalnym dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II.
Uczestnicy jednocześnie sprzeciwiają się aborcji i eutanazji. - Jestem tu nie po to, by zamanifestować, że jestem przeciw czemuś. Ale po to, by pokazać, że jestem za. Za życiem - powiedział Mateusz, który uczestniczył w marszu.
Według organizatorów, w marszu wzięło udział kilkanaście tysięcy ludzi. Hasło tegorocznego marszu to: "Święty człowiek, święte życie".
- Każdy może być święty na swoim podwórku, spełniając się jako mąż, jako żona. Żyjemy w takich czasach, że warto w ten sposób pokazać, że jesteśmy za życiem - mówiło małżeństwo, które uczestniczyło w marszu z trojgiem swoich dzieci.
- To jest hasło dla każdego, nie tylko dla papieża Jana Pawła II. Bo życie to dar od Boga, niezależnie w jakich okolicznościach to życie pojawia się na świecie. Pozdrawiam wszystkich, którzy w tym marszu biorą udział i pod tym hasłem się podpisują, szczęść Boże - tak na naszej antenie pozdrowił uczestników marszu arcybiskup Andrzej Dzięga.
- Warto inwestować w rodzinę w tym kraju - dodał Kamil, który wraz z żoną i dwojgiem dzieci po raz czwarty przeszedł w marszu. - Każde życie się liczy, od poczęcia do naturalnej śmierci.
Pierwotnie tegoroczny marsz miał się odbyć 27 kwietnia. W tym dniu jednak polski papież został ogłoszony świętym, a więc zmieniono termin na datę urodzin Karola Wojtyły. Marsz był też diecezjalnym dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II.