Pomnik legendarnego niedźwiedzia, który służył w armii gen. Andersa, wokół ślady jego łap, do tego armata i drabinki przypominające te na poligonie. Tak ma wyglądać pierwszy w Polsce militarny plac zabaw, czyli skwer edukacyjny im. misia Wojtka w Szczecinie.
Teraz osiedlowi radni będą starać się o pieniądze na zagospodarowanie działki przy skrzyżowaniu Żołnierskiej i Żyznej w Szczecinie. Dziś rosną tam chaszcze.
- Skwer ma być tak wyjątkowy, jak wyjątkowy był miś Wojtek - mówi szef rady osiedla Janusz Fert. - Chcemy, żeby z placu korzystali wszyscy mieszkańcy. Korzystali i uczyli się.
Lekcje dla dzieci, w altanie z miejscem na grilla, prowadziliby historycy. - Historia jest niebanalna, bo miś Wojtek jest unikatowym okazem w skali światowej. To był miś-żołnierz - dodaje Fert.
Wojtek przeszedł szlak bojowy armii generała Władysława Andersa. Pod Monte Cassino nosił skrzynie z amunicją. Dlatego pomnik najprawdopodobniej będzie przedstawiać niedźwiedzia trzymającego pocisk. Na placu będą też militaria, m.in. haubica i armata.
Na to wszystko potrzeba 350 tysięcy złotych. Rada osiedla zamierza starać się o pieniądze z miasta i Ministerstwa Obrony Narodowej.
Uwagi i opinie na temat skweru można przesyłać na adres: rada@krzekowo-bezrzecze.szczecin.pl.
W 1942 roku polscy żołnierze walczący na Bliskim Wschodzie kupili trzymiesięcznego niedźwiedzia brunatnego za parę konserw. Miś przywiązał się do ludzi. Uczestniczył m.in. w bitwie o Monte Cassino. Doczekał się stopnia kaprala.
Po wojnie zamieszkał w ZOO w Edynburgu. Wiadomość o jego śmierci podały m.in. brytyjskie media.