Przyjaciele, rodzina, a także posłowie, senatorowie i prezydent miasta uczestniczyli w pogrzebie Mariana Jurczyka. W ceremonii wzięły udział również tysiące mieszkańców.
Pochówek przywódcy strajków z 1980 roku, opozycjonisty i byłego prezydenta Szczecina odbył się w sobotę na Cmentarzu Centralnym.
Prezydent Bronisław Komorowski pośmiertnie odznaczył Jurczyka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Odznaczenie w imieniu Komorowskiego przekazał rodzinie Jurczyka w czasie pogrzebu doradca prezydenta, Krzysztof Król.
- Umarł dobry, wrażliwy i uczciwy człowiek - mówił podczas ceremonii Bohdan Roszkowski, który był szefem gabinetu Jurczyka w czasie jego prezydentury.
- To dzięki niemu żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju - uważa szef "Solidarności" w województwie, Mieczysław Jurek.
- To ważne, że w dniu, w którym wybrał się w swoją ostatnią podróż, tyle osób o nim pamięta. To jest krzepiące - mówi uczestnik strajku w Stoczni Szczecińskiej w 1980 roku i działacz związkowy, Longin Komołowski.
Jurczyk był także jednym z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych. Pełnił również funkcję senatora i dwukrotnie prezydenta Szczecina. Zmarł we wtorek w szpitalu. Od dłuższego czasu walczył z rakiem. Miał 79 lat.
Prezydent Bronisław Komorowski pośmiertnie odznaczył Jurczyka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Odznaczenie w imieniu Komorowskiego przekazał rodzinie Jurczyka w czasie pogrzebu doradca prezydenta, Krzysztof Król.
- Umarł dobry, wrażliwy i uczciwy człowiek - mówił podczas ceremonii Bohdan Roszkowski, który był szefem gabinetu Jurczyka w czasie jego prezydentury.
- To dzięki niemu żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju - uważa szef "Solidarności" w województwie, Mieczysław Jurek.
- To ważne, że w dniu, w którym wybrał się w swoją ostatnią podróż, tyle osób o nim pamięta. To jest krzepiące - mówi uczestnik strajku w Stoczni Szczecińskiej w 1980 roku i działacz związkowy, Longin Komołowski.
Jurczyk był także jednym z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych. Pełnił również funkcję senatora i dwukrotnie prezydenta Szczecina. Zmarł we wtorek w szpitalu. Od dłuższego czasu walczył z rakiem. Miał 79 lat.