Stronnictwo Demokratyczne nie chce w Szczecinie ulicy Mariana Jurczyka. Politycy SD wysłali do szefa rady miasta protest w sprawie zmiany nazwy obecnej Obrońców Stalingradu.
Jak czytamy w liście do przewodniczącego, zmarły prezydent Szczecina podejmował "nieprzemyślane i kompromitujące decyzje", których konsekwencje podatnicy ponoszą do dziś.
Chodzi m.in. o odszkodowanie dla Euroinvest Saller. Urząd musiał zapłacić niemieckiej spółce kilka milionów złotych, bo Marian Jurczyk i jego zarząd zerwali rokowania na sprzedaż gruntów.
Autorzy protestu podkreślają też, że były prezydent zniechęcił zagranicznych kontrahentów do inwestowania w Szczecinie.
Według SD, są inni zasłużeni dla miasta, których należałoby uhonorować. Wymieniają np. wybitnego lekarza prof. Krzysztofa Marlicza i wykładowcę prof. Erazma Kuźmę - wychowawcę wielu pokoleń studentów polonistyki.
Zmianę nazwy z Obrońców Stalingradu na Mariana Jurczyka zaproponowało Stowarzyszenie Grudzień 70'. Decyzję podejmą radni w głosowaniu, które odbędzie się na sesji w lipcu.
Marian Jurczyk zmarł w grudniu ubiegłego roku. Miał 79 lat. Jedni zapamiętali go jako legendarnego przywódcę strajków robotniczych w PRL-u. Według innych, zmarły prezydent doprowadził Szczecin do zapaści gospodarczej.
Chodzi m.in. o odszkodowanie dla Euroinvest Saller. Urząd musiał zapłacić niemieckiej spółce kilka milionów złotych, bo Marian Jurczyk i jego zarząd zerwali rokowania na sprzedaż gruntów.
Autorzy protestu podkreślają też, że były prezydent zniechęcił zagranicznych kontrahentów do inwestowania w Szczecinie.
Według SD, są inni zasłużeni dla miasta, których należałoby uhonorować. Wymieniają np. wybitnego lekarza prof. Krzysztofa Marlicza i wykładowcę prof. Erazma Kuźmę - wychowawcę wielu pokoleń studentów polonistyki.
Zmianę nazwy z Obrońców Stalingradu na Mariana Jurczyka zaproponowało Stowarzyszenie Grudzień 70'. Decyzję podejmą radni w głosowaniu, które odbędzie się na sesji w lipcu.
Marian Jurczyk zmarł w grudniu ubiegłego roku. Miał 79 lat. Jedni zapamiętali go jako legendarnego przywódcę strajków robotniczych w PRL-u. Według innych, zmarły prezydent doprowadził Szczecin do zapaści gospodarczej.