To była trudna, ale słuszna decyzja - tak wiceszef SLD mówi o zaprezentowaniu kandydatki tej partii na prezydenta w dniu śmierci Józefa Oleksego.
- Dłuższy poślizg oznaczałby, że kandydatka byłaby na straconej pozycji - uważa europoseł. - Partia musi iść do przodu. Kolejny tydzień to ceremonie pogrzebowe. Do wyborów prezydenckich zostały dokładnie cztery miesiące. Jest atmosfera żałoby i zadumy i sam Józef Oleksy życzyłby sobie, żeby Sojusz Lewicy Demokratycznej był partią rosnącą w siłę.
Bogusław Liberadzki zapewnia, że Magdalena Ogórek to dobra kandydatka. Jak dodaje, może ona przyciągnąć do Sojuszu nowe grupy wyborców.
- Po pierwsze to osoba wykształcona wszechstronnie, ma doktorat, włada kilkoma językami obcymi. Nie ma uprzedzeń typu, że ktoś ma rodowód postkomunistyczny, a ktoś inny postsolidarnościowy. Czas upływa i od 25 lat transformacji mamy wciąż w obiegu te same nazwiska. Pora wreszcie pokazać, że jest pokolenie III Rzeczpospolitej - uważa Liberadzki.
Wystawienie kandydatury Magdaleny Ogórek spotkało się z chłodnym przyjęciem przez niektórych działaczy Sojuszu. Politycy zarzucali jej przede wszystkim brak doświadczenia.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".