Blisko cztery tony śrub i metalowych elementów torów ukradli złodzieje z trasy rewalskiej kolei wąskotorowej.
Braki zauważyła ekipa pociągu, który sprawdza stan trasy w okolicach Paprotna - mówił we wtorek w magazynie "Czas reakcji" Radia Szczecin prezes Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej - Janusz Cetera.
- Śmiem twierdzić, że powstała jakaś grupa, która zajmuje się pozyskiwaniem złomu w sposób przemysłowy. Polega to na rozkręcaniu szyn, śrub i podkładek. To jest bardzo niebezpieczne, bo pociąg może się wykoleić - tłumaczy Cetera.
Wartość ukradzionych elementów to około 50 tysięcy złotych, a w skupie złomu można za nie dostać kilka tysięcy zł.
Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Prezes Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej wyznaczył nagrodę w wysokości 1500 złotych za pomoc w ujęciu sprawców.
Rewalska Kolejka kursuje regularnie od 1 maja do końca września, m.in. przez Trzęsacz, Niechorze i Pogorzelicę.
- Śmiem twierdzić, że powstała jakaś grupa, która zajmuje się pozyskiwaniem złomu w sposób przemysłowy. Polega to na rozkręcaniu szyn, śrub i podkładek. To jest bardzo niebezpieczne, bo pociąg może się wykoleić - tłumaczy Cetera.
Wartość ukradzionych elementów to około 50 tysięcy złotych, a w skupie złomu można za nie dostać kilka tysięcy zł.
Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Prezes Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej wyznaczył nagrodę w wysokości 1500 złotych za pomoc w ujęciu sprawców.
Rewalska Kolejka kursuje regularnie od 1 maja do końca września, m.in. przez Trzęsacz, Niechorze i Pogorzelicę.