Osierocone jeże pod opieką szczecińskiej Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja". Pięć maleństw straciło matkę, po tym jak najprawdopodobniej zagryzł ją drapieżnik.
To najmłodsza rodzina jaka trafiła w tym sezonie pod skrzydła fundacji - zwierzęta miały kilka dni. Na początku były ślepe i nie wszystkie potrafiły ssać. Po niespełna dwóch tygodniach otwierają już oczy i piją z apetytem mleko. Mają nawet imiona.
- Jest Łasuch, który wypijał więcej od wszystkich. Jest i Smerfetka, która opiekuje się wszystkimi i myje ich, Sasetka jest najmniejsza, a Laluś uwielbia kocyki z kwiatkami i tam zasypia. Oczywiście jest Ważniak, który wchodzi na piramidkę i tam śpi - wymienia imiona pochodzące z bajki "Smerfy" Marzena Białowolska z Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja".
Jeże powrócą na łono natury wiosną przyszłego roku. Teraz nie byłyby w stanie przetrwać zimy.
Pod opieką fundacji jest obecnie ponad 300 zwierząt.
- Jest Łasuch, który wypijał więcej od wszystkich. Jest i Smerfetka, która opiekuje się wszystkimi i myje ich, Sasetka jest najmniejsza, a Laluś uwielbia kocyki z kwiatkami i tam zasypia. Oczywiście jest Ważniak, który wchodzi na piramidkę i tam śpi - wymienia imiona pochodzące z bajki "Smerfy" Marzena Białowolska z Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja".
Jeże powrócą na łono natury wiosną przyszłego roku. Teraz nie byłyby w stanie przetrwać zimy.
Pod opieką fundacji jest obecnie ponad 300 zwierząt.