Jeszcze nie powstała, a już wzbudza kontrowersje. O Frygę, rzeźbę, która ma stanąć na placu Zamenhofa w Szczecinie, toczy się spór. Mieszkańcy na portalach społecznościowych wyrażają skrajne opinie. Wiele jest komentarzy negatywnych - krytykuje się i formę rzeźby, i jej lokalizację.
Zdaniem plastyczki Sabiny Wacławczyk, to dobrze, że w Szczecinie zagości sztuka współczesna.
- Po tylu latach praktycznie braku sztuki współczesnej w przestrzeni publicznej nagle coś się dzieje i to takiego trudnego do przeoczenia. To jest na pewno zaleta tego przedsięwzięcia - mówiła Wacławczyk.
Architekt Tomasz Sachanowicz przypomniał, że podobne kontrowersje wywoływał projekt szczecińskiej filharmonii. - Wiele osób krytykowało filharmonię. Mówiło, że to "chłodnia", "garaż" itd., a widzimy co się stało. Dostała najwyższe wyróżnienie architektoniczne, czyli nagrodę Miesa van der Rohe - mówił.
Autorem Frygi jest polski artysta - Maurycy Gomulicki. Jego rzeźba będzie miała siedem metrów wysokości i będzie żółto-czerwona. Miasto zapłaci za nią 200 tysięcy złotych.