Kuter rybacki poszedł na dno. Właściciel łodzi zauważył to około godziny 6 rano w niedzielę.
- Nikomu nic się nie stało, nie było świadków. Nie ma też żadnego zagrożenia. W poniedziałek właściciele łodzi będą próbować wyciągnąć łódkę z wody - mówi Leszek Dąbrowski, bosman portu w Darłowie.
Jednostka ma około 9 metrów długości. Niedawno przeszła remont. Na razie nie wiadomo jakie są przyczyny zatonięcia. Niewykluczone, że w łodzi rozszczelniły się zawory denne.