Drogi w Puszczy Bukowej utwardzane gruzem, a między kawałkami gruzu są odpady. Zdjęcia dostarczyli Radiu Szczecin słuchacze.
Kruszywo wysypywane w Puszczy to tzw. destrukt betonowy, czyli skruszony beton z odzysku. Problem w tym, że znajdują się w nim kawałki linoleum czy plastiki.
- Wychodzi na to, że Nadleśnictwo samo dostarczyło do ekosystemu duże ilości odpadów - mówi Paweł Herbut z Klubu Kniejołaza, którzy zrzesza miłośników Puszczy Bukowej.
Gruz ma atest, nie jest szkodliwy dla środowiska - tak twierdzą w Nadleśnictwie w Gryfinie. To skąd te odpady? - Nie były widoczne podczas odbioru prac - odpowiada Jan Grzyś z Nadleśnictwa.
Szef firmy, która wykonywała prace związane z utwardzaniem dróg w puszczy zapewnia, że gruz jest sprawdzony, a roboty nadzorują leśnicy. Snuje jednak wnioski, że to może być działanie konkurencji. Dopytywany mówi, że gruz jest z recyklingu.
- Może coś umnąć oku. Jak coś się pojawi, to jest to rzadkością - mówi Andrzej Udziela.
Na utwardzanie dróg w Puszczy Bukowej wydaje się około 300 tysięcy złotych rocznie. W 2016 roku Nadleśnictwo zainwestuje 700 tysięcy złotych i będzie utwardzać drogi tłuczniem.
- Wychodzi na to, że Nadleśnictwo samo dostarczyło do ekosystemu duże ilości odpadów - mówi Paweł Herbut z Klubu Kniejołaza, którzy zrzesza miłośników Puszczy Bukowej.
Gruz ma atest, nie jest szkodliwy dla środowiska - tak twierdzą w Nadleśnictwie w Gryfinie. To skąd te odpady? - Nie były widoczne podczas odbioru prac - odpowiada Jan Grzyś z Nadleśnictwa.
Szef firmy, która wykonywała prace związane z utwardzaniem dróg w puszczy zapewnia, że gruz jest sprawdzony, a roboty nadzorują leśnicy. Snuje jednak wnioski, że to może być działanie konkurencji. Dopytywany mówi, że gruz jest z recyklingu.
- Może coś umnąć oku. Jak coś się pojawi, to jest to rzadkością - mówi Andrzej Udziela.
Na utwardzanie dróg w Puszczy Bukowej wydaje się około 300 tysięcy złotych rocznie. W 2016 roku Nadleśnictwo zainwestuje 700 tysięcy złotych i będzie utwardzać drogi tłuczniem.