Z trzydniowym opóźnieniem, kajak Aleksandra Doby opuścił hangar, w którym był remontowany.
Przed kolejną wyprawą polickiego podróżnika, "Olo" został pomalowany na biało, zamontowane zostały na nim też nowe panele słoneczne i okna. To jeszcze nie koniec prac.
- Muszę jeszcze zainstalować odsalarkę, zrobić ster i przygotować linki. W środę ma być oficjalna prezentacja kajaka, a potem zapakujemy go do kontenera i wyślemy na statek - wyjaśnia Aleksander Doba.
Część urządzeń Doba zakupił dzięki pomocy internautów. W zbiórce wsparli oni podróżnika ponad 80 tysiącami złotych.
Najbliższe dni kajak spędzi na strzeżonym parkingu policyjnym. Będzie go można obejrzeć w środę w Policach w godzinach 9 do 11. Później zostanie wysłany do Ameryki. Tam 29 maja Aleksander Doba rozpocznie swoją trzecią samotną wyprawę przez Atlantyk. Tym razem zamierza dopłynąć do Europy najtrudniejszą trasą północną.
- Muszę jeszcze zainstalować odsalarkę, zrobić ster i przygotować linki. W środę ma być oficjalna prezentacja kajaka, a potem zapakujemy go do kontenera i wyślemy na statek - wyjaśnia Aleksander Doba.
Część urządzeń Doba zakupił dzięki pomocy internautów. W zbiórce wsparli oni podróżnika ponad 80 tysiącami złotych.
Najbliższe dni kajak spędzi na strzeżonym parkingu policyjnym. Będzie go można obejrzeć w środę w Policach w godzinach 9 do 11. Później zostanie wysłany do Ameryki. Tam 29 maja Aleksander Doba rozpocznie swoją trzecią samotną wyprawę przez Atlantyk. Tym razem zamierza dopłynąć do Europy najtrudniejszą trasą północną.