Aleksander Doba nie wypłynął jeszcze na ocean. Kajakarz z Polic przepłynął pod most Verrazano, ale się zatrzymał. Prawdopodobnie nie wypłynie z tego miejsca do piątku. To z powodu silnego wiatru.
Trzecia transatlantycka wyprawa Aleksandra Doby oficjalnie rozpoczęła się w niedzielę. Według planu, kajakarz ma przepłynąć sześć tysięcy kilometrów z Nowego Jorku do Lizbony w Portugalii. To najtrudniejsza ze wszystkich jego ekspedycji.
Dwie poprzednie wyprawy odbyły się południową częścią Oceanu Atlantyckiego: najpierw z Afryki do Brazylii, potem z Lizbony na Florydę. Tym razem Doba zamierza pokonać trasę tzw. szlakiem północnym. Według planu, wyprawa potrwa ok. czterech miesięcy.
Relacji z podróży można posłuchać na naszej antenie w audycji "Doba w godzinę" w każdą sobotę o godz. 17 oraz na stronie internetowej radioszczecin.pl.
Dwie poprzednie wyprawy odbyły się południową częścią Oceanu Atlantyckiego: najpierw z Afryki do Brazylii, potem z Lizbony na Florydę. Tym razem Doba zamierza pokonać trasę tzw. szlakiem północnym. Według planu, wyprawa potrwa ok. czterech miesięcy.
Relacji z podróży można posłuchać na naszej antenie w audycji "Doba w godzinę" w każdą sobotę o godz. 17 oraz na stronie internetowej radioszczecin.pl.