Ulotki z taką treścią otrzymali kierowcy przekraczający polsko-niemiecką granicę. Dotyczą Polaka zamordowanego w poniedziałkowym zamachu terrorystycznym w Berlinie.
- "Niemiecki naród opłakuje Ciebie razem z Twoją rodziną! Merkel musi odejść" - to kolejna część tekstu z ulotki. Apel napisany jest po polsku i po niemiecku.
- "Ja bym się pod tym podpisał, ale nie powiem dlaczego. Trudno to teraz określić. Jestem przeciwny przyjmowaniu zbyt dużej liczby obcokrajowców". "Szkoda mi tego człowieka, szkoda mi tej rodziny, ale co do pani Merkel, to nie mam opinii, czy powinniśmy ją bezpośrednio łączyć z tą sprawą". "Nie podpisałbym się pod tym. Merkel jest dobra dla Niemiec" - mówią Niemcy, mieszkańcy przygranicznych miejscowości.
Postawę Łukasza Urbana opisały w środę niemieckie media. Dziennik "Bild" podał, że Polak żył w chwili, w której ciężarówka wjechała w tłum. Według informatorów gazety mężczyzna próbował wyrwać z rąk kierownicę terroryście.
Po zamachu w Berlinie niemieccy internauci zabiegają o przyznanie Orderu Zasługi Republiki Federalnej. Zbiórka podpisów pod petycją do prezydenta Joachima Gaucka prowadzona jest na stronie change.org. Za to kierowcy z Polski i Wielkiej Brytanii zbierają pieniądze dla rodziny zamordowanego Łukasza Urbana.
O zamach podejrzany jest 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri. Mężczyzny szuka policja.