Przez ponad trzy miesiące przejdą blisko trzy tysiące kilometrów - ruszył marsz Berlin-Aleppo. Europejczycy z różnych krajów, w tym także szczecinianie, chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko wojnie w Syrii. Uczestnicy niosą ze sobą białe flagi i transparenty.
W planach mają marsz przez m.in. Niemcy, Czechy, Austrię, Słowenię, Chorwację i Serbię. Na razie jednak nie wiedzą, czy uda im się dojść do samego Aleppo, czy też będą musieli zakończyć swoją podróż na syryjskiej granicy.
Aleppo to syryjskie miasto, które zostało niemal zrównane z ziemią. Przez pięć lat było areną walk pomiędzy Wolną Armią Syryjską, a reżimem Baszszara al-Asada. W konflikcie biorą udział inne grupy, m.in. bojownicy Państwa Islamskiego.
Według szacunków w wyniku tego konfliktu życie straciło nawet 300 tysięcy osób.
Pomysłodawczynią marszu jest mieszkająca w Berlinie Polka, Anna Alboth. To dziennikarka, która prowadzi blog podróżniczy "Rodzina bez Granic".
Aleppo to syryjskie miasto, które zostało niemal zrównane z ziemią. Przez pięć lat było areną walk pomiędzy Wolną Armią Syryjską, a reżimem Baszszara al-Asada. W konflikcie biorą udział inne grupy, m.in. bojownicy Państwa Islamskiego.
Według szacunków w wyniku tego konfliktu życie straciło nawet 300 tysięcy osób.
Pomysłodawczynią marszu jest mieszkająca w Berlinie Polka, Anna Alboth. To dziennikarka, która prowadzi blog podróżniczy "Rodzina bez Granic".