"To były legalne automaty a akcja była pokazówką" - tak komentuje w oświadczeniu huczne wtargnięcie do działającego od lat i oznakowanego salonu gier w centrum Szczecina jego kierownik. Podobnie uważają okoliczni mieszkańcy.
Mowa o akcji zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego, o której kilka dni temu donosiły media. Celnicy zabrali kilkanaście maszyn.
Maciej Gos - kierownik salonu twierdzi, że punkt działa zgodnie z prawem.
- Była to akcja pokazowa. Żeby w jak najlepszym świetle pokazać reformy, które są teraz w służbach przeprowadzone. Złączyły się dwie formacje, skarbowa i służba celna, no i musieli sobie zrobić sprawę medialną. My działamy od ponad trzech lat w tym miejscu. Wcześniej, prowadziły tutaj taką samą działalność inne firmy. Także służby doskonale wiedzą, że ten punkt tutaj istnieje - tłumaczy Gos.
Szczecinianie śmieją się z interwencji celników.
- Długo tu jest, naprawdę bardzo długo. - Dziwne, że teraz tak wpadli. Nie jest ukryte, jest na rogu. Napisy są: salon gier. - Ja tu mieszkam dwie bramy dalej. On tu działa od ładnych parunastu lat. Wielki sukces, w telewizji nagłośnione. Weszli, nie wiem, antyterroryści chyba, w kaskach. Bóg wie co, może tam dżihad działa - mówią mieszkańcy.
O interwencję w salonie gier zapytaliśmy Małgorzatę Brzozę, rzeczniczkę Izby Administracji Skarbowej. Ta jednak nie komentuje sprawy.
- Niestety informacji związanych z tym na jakiej podstawie, jak i dlaczego zajęliśmy się tym kasynem, nie będziemy mogli państwu udostępnić z uwagi na to, że w tej chwili prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie aspekty. Sprawa znajduje się w prokuraturze - tłumaczy rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej.
W tej sprawie nikt nie został zatrzymany. A salon gier nadal działa normalnie.
Funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego - czyli nowej jednostki, która działa od początku tego miesiąca - w ostatni piątek weszli do salonu gier w centrum miasta. Urzędnicy ujawnili to we wtorek. Upublicznili galerię zdjęć i opublikowali wideo. Na filmie widać jak uzbrojeni celnicy w kamizelkach kuloodpornych i kominiarkach - wyglądający jak policyjni antyterroryści - najpierw skradają się a potem wchodzą do salonu gier. Obok chodnikiem spacerują ludzie. W kasynie jest pusto. Celnicy zaczynają demontować stół do ruletki. Łącznie zabrano 12 automatów oraz ruletkę. Zdaniem funkcjonariuszy, te nie mogą się znajdować w żadnym innym miejscu niż prawdziwe kasyno. W promieniu około pięciuset metrów jest od kilku do kilkunastu podobnych salonów gier.
Połączenie urzędów nastąpiło w związku z reformą administracji skarbowej. Nowe urzędy wskazał minister rozwoju i finansów.
Maciej Gos - kierownik salonu twierdzi, że punkt działa zgodnie z prawem.
- Była to akcja pokazowa. Żeby w jak najlepszym świetle pokazać reformy, które są teraz w służbach przeprowadzone. Złączyły się dwie formacje, skarbowa i służba celna, no i musieli sobie zrobić sprawę medialną. My działamy od ponad trzech lat w tym miejscu. Wcześniej, prowadziły tutaj taką samą działalność inne firmy. Także służby doskonale wiedzą, że ten punkt tutaj istnieje - tłumaczy Gos.
Szczecinianie śmieją się z interwencji celników.
- Długo tu jest, naprawdę bardzo długo. - Dziwne, że teraz tak wpadli. Nie jest ukryte, jest na rogu. Napisy są: salon gier. - Ja tu mieszkam dwie bramy dalej. On tu działa od ładnych parunastu lat. Wielki sukces, w telewizji nagłośnione. Weszli, nie wiem, antyterroryści chyba, w kaskach. Bóg wie co, może tam dżihad działa - mówią mieszkańcy.
O interwencję w salonie gier zapytaliśmy Małgorzatę Brzozę, rzeczniczkę Izby Administracji Skarbowej. Ta jednak nie komentuje sprawy.
- Niestety informacji związanych z tym na jakiej podstawie, jak i dlaczego zajęliśmy się tym kasynem, nie będziemy mogli państwu udostępnić z uwagi na to, że w tej chwili prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie aspekty. Sprawa znajduje się w prokuraturze - tłumaczy rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej.
W tej sprawie nikt nie został zatrzymany. A salon gier nadal działa normalnie.
Funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego - czyli nowej jednostki, która działa od początku tego miesiąca - w ostatni piątek weszli do salonu gier w centrum miasta. Urzędnicy ujawnili to we wtorek. Upublicznili galerię zdjęć i opublikowali wideo. Na filmie widać jak uzbrojeni celnicy w kamizelkach kuloodpornych i kominiarkach - wyglądający jak policyjni antyterroryści - najpierw skradają się a potem wchodzą do salonu gier. Obok chodnikiem spacerują ludzie. W kasynie jest pusto. Celnicy zaczynają demontować stół do ruletki. Łącznie zabrano 12 automatów oraz ruletkę. Zdaniem funkcjonariuszy, te nie mogą się znajdować w żadnym innym miejscu niż prawdziwe kasyno. W promieniu około pięciuset metrów jest od kilku do kilkunastu podobnych salonów gier.
Połączenie urzędów nastąpiło w związku z reformą administracji skarbowej. Nowe urzędy wskazał minister rozwoju i finansów.