Dokumenty z "szuflady babci" mogą się nadawać do archiwum, o sygnały dotyczące starych dokumentów prosi dyrektor Archiwum Państwowego.
Dr Wojciech Woźniak mówił w Rozmowie pod krawatem, że często nie doceniamy wagi przechowywanych dokumentów.
- Dokument, który wytworzyliśmy wczoraj, już jest materiałem archiwalnym. Kiedy jesteśmy w domu i otwieramy szufladę po babci czy po rodzicach, to już powinniśmy się zastanowić czy to nie jest materiał archiwalny, jeśli mamy jakąkolwiek myśl, że dokument jest godny zarchiwizowania, to od razu należy dzwonić do Archiwum w Szczecinie - przekonywał.
Dr Woźniak mówił, że dyrekcja weryfikuje czy dokumenty nadają się do archiwizacji.
Deklarował też, że w przypadku, gdy zgłaszający nie chce oddać dokumentów, otrzyma porady w jaki sposób materiały zabezpieczyć i opisać.
- Dokument, który wytworzyliśmy wczoraj, już jest materiałem archiwalnym. Kiedy jesteśmy w domu i otwieramy szufladę po babci czy po rodzicach, to już powinniśmy się zastanowić czy to nie jest materiał archiwalny, jeśli mamy jakąkolwiek myśl, że dokument jest godny zarchiwizowania, to od razu należy dzwonić do Archiwum w Szczecinie - przekonywał.
Dr Woźniak mówił, że dyrekcja weryfikuje czy dokumenty nadają się do archiwizacji.
Deklarował też, że w przypadku, gdy zgłaszający nie chce oddać dokumentów, otrzyma porady w jaki sposób materiały zabezpieczyć i opisać.