Pierwsza elektryczna taksówka już jeździ po Świnoujściu. Kursy mają być tanie, wygodne i - co najważniejsze - ekologiczne. Właściciel auta odebrał pierwszą w mieście licencję na przewozy osób samochodem zasilanym prądem.
Jak mówił Marcin Rusin, pomysł na stworzenie floty elektrycznych taksówek podejrzał w Norwegii.
- Tam po miastach jeździ mnóstwo takich samochodów. U nas wprowadziliśmy to równo z Warszawą. Zalety tego auta są niesamowite, gdyż tutaj koszt jest minimalny; nie ma silnika spalinowego, nie ma skrzyni biegów, nie ma rur wydechowych, tylko samo ładowanie prądem. Wychodzi koszt: około 10 zł do 200 kilometrów - przekonuje Marcin Rusin.
Dzięki niskim kosztom eksploatacji, cena za kurs autem elektrycznym będzie niższa niż samochodem z silnikiem diesla, benzynowym czy na gaz. Prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz tłumaczył, że pierwsza eko-taksówka rozpoczyna nową erę w funkcjonowaniu transportu w kurorcie.
- Z tego, co wiem niewiele jest miast, gdzie funkcjonują taksówki napędzane energią elektryczną. Świnoujście jest wyjątkowym miastem, jako miasto portowe, ale też uzdrowiskowe. Cieszymy się, że poprzez zmianę napędu, samochody, które zwykle trują środowisko u nas będą to środowisko chroniły - podkreśla prezydent Żmurkiewicz.
Jeszcze w tym roku po ulicach Świnoujścia ma jeździć pięć elektrycznych taksówek. Na razie w mieście jest tylko jedna stacja ładująca auta. Ten problem będzie rozwiązany w najbliższych miesiącach: prywatni inwestorzy planują bowiem ustawienie kilku dodatkowych "elektrycznych stacji paliw".
- Tam po miastach jeździ mnóstwo takich samochodów. U nas wprowadziliśmy to równo z Warszawą. Zalety tego auta są niesamowite, gdyż tutaj koszt jest minimalny; nie ma silnika spalinowego, nie ma skrzyni biegów, nie ma rur wydechowych, tylko samo ładowanie prądem. Wychodzi koszt: około 10 zł do 200 kilometrów - przekonuje Marcin Rusin.
Dzięki niskim kosztom eksploatacji, cena za kurs autem elektrycznym będzie niższa niż samochodem z silnikiem diesla, benzynowym czy na gaz. Prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz tłumaczył, że pierwsza eko-taksówka rozpoczyna nową erę w funkcjonowaniu transportu w kurorcie.
- Z tego, co wiem niewiele jest miast, gdzie funkcjonują taksówki napędzane energią elektryczną. Świnoujście jest wyjątkowym miastem, jako miasto portowe, ale też uzdrowiskowe. Cieszymy się, że poprzez zmianę napędu, samochody, które zwykle trują środowisko u nas będą to środowisko chroniły - podkreśla prezydent Żmurkiewicz.
Jeszcze w tym roku po ulicach Świnoujścia ma jeździć pięć elektrycznych taksówek. Na razie w mieście jest tylko jedna stacja ładująca auta. Ten problem będzie rozwiązany w najbliższych miesiącach: prywatni inwestorzy planują bowiem ustawienie kilku dodatkowych "elektrycznych stacji paliw".
Marcin Rusin: - Tam po miastach jeździ mnóstwo takich samochodów. U nas wprowadziliśmy to równo z Warszawą. Zalety tego auta są niesamowite, gdyż tutaj koszt jest minimalny; nie ma silnika spalinowego, nie ma skrzyni biegów, nie ma rur wydechowych, tylko