Wszystkie spory sądowe rozpoczęte przez poprzednie kierownictwo Trafostacji Sztuki w Szczecinie zakończyły się ugodą - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Stanisław Ruksza, nowy dyrektor instytucji.
Po kilku dniach organizatorzy ekspozycji uznali, że monitory są niesprawne i za nie nie zapłacili. Firma domagała się wtedy 70 tysięcy złotych zapłaty za sprzęt i jego użytkowanie. Sprawa trafiła do sądu. Jak mówił Ruksza, spór udało się już rozwiązać.
- Udało się nam znaleźć rozwiązanie. Firma Eidotech zgodziła się też na płatność ratalną, taką jaką wówczas zaproponowaliśmy - mówił dyrektor Trafostacji Sztuki.
- Czyli nie będzie pan już musiał chodzić po sądach? - wtrącił prowadzący rozmowę, Konrad Wojtyła.
- Nie. W moim charakterze, który jest dość koncyliacyjny, nie leży inicjowanie sporów personalnych czy między instytucjami lub firmami - odparł Stanisław Ruksza.
Stanisław Ruksza rozpoczął pracę na stanowisku dyrektora Trafostacji Sztuki w kwietniu tego roku. Wcześniej zarządzała nią spółka Baltic Contemporary. Jej szefem był Mikołaj Sekutowicz. Zdaniem urzędników ze szczecińskiego magistratu, instytucja przez trzy lata "nie do końca spełniła oczekiwania". Zarządca nie potrafił znaleźć zewnętrznych źródeł finansowania, a wśród pracowników dochodziło do konfliktów.