Część gości audycji Radio Szczecin na Wieczór z satysfakcją przyjmuje fakt rozbiórki sowieckiego pomnika przy placu Żołnierza - inni zaś z łezką w oku. Po blisko 70 latach Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej zniknie z centrum miasta. Rozmowa o nim wywołała duże emocje w studiu Radia Szczecin.
- Ten pomnik przeszkadzał w centrum miasta, tkwił, szpecił, właściwie był kikutem pozbawionym pierwotnego emblematu zatkniętego na szczycie, czyli pięcioramiennej gwiazdy. Tam nie odbywały się żadne uroczystości - zauważył Duklanowski.
Z opinią radnego Duklanowskiego nie zgodził się radny Dawid Krystek z SLD. Jego zdaniem decyzja o rozbiórce była błędem.
- Szanuję tę decyzję, bo szanuję wolę większości. Obawiam się tylko, że gdyby ta uchwała nie została przegłosowana, to mojemu adwersarzowi, Markowi Duklanowskiemu nie zostałoby nic innego, jak wziąć młot, dłuto..., stanąłby pod pomnikiem i go tam po kawałeczku odłupywał - ironizował Krystek.
Maciej Słomiński - historyk sztuki i prezes Stowarzyszenia na rzecz Cmentarza Centralnego w Szczecinie cieszy się, że część pomnika - płaskorzeźby wykonane przez Józefa Starzyńskiego - trafią na Cmentarz Centralny.
- Jeśli chodzi o Cmentarz Centralny, to jestem o tyle spokojny, bo jest ten projekt, o którym mówiliśmy, bo staną one z boku radzieckiej kwatery wojskowej, nie zepsują widoku i w tej historii to mnie cieszy - zaznaczył Słomiński.
W miejscu, gdzie przez lata stał monument powstanie deptak z ławkami. Taki pomysł zwyciężył w konkursie na przebudowę tej części centrum miasta.
- Ten pomnik przeszkadzał w centrum miasta, tkwił, szpecił, właściwie był kikutem pozbawionym pierwotnego emblematu zatkniętego na szczycie, czyli pięcioramiennej gwiazdy. Tam nie odbywały się żadne uroczystości - zauważył Duklanowski.
- Szanuję tę decyzję, bo szanuję wolę większości. Obawiam się tylko, że gdyby ta uchwała nie została przegłosowana, to mojemu adwersarzowi, Markowi Duklanowskiemu nie zostałoby nic innego, jak wziąć młot, dłuto..., stanąłby pod pomnikiem i go tam po kawał