Głosowanie nad budżetem miasta przesunięte z początku sesji szczecińskiej Rady Miasta na sam jej koniec - tak zdecydował przewodniczący Mariusz Bagiński z prezydenckiego klubu radnych Bezpartyjnych.
- Mógłby Pan przewodniczący wyjaśnić dlaczego? Bo to jest najważniejszy projekt uchwały w ciągu roku i myślę, że wszyscy jesteśmy zainteresowani, zarówno my, jak i społeczność - pytała Jacyna-Witt.
- Myślę, że to będzie odpowiedni moment na dyskusję, na samym końcu - odpowiedział przewodniczący Bagiński.
Rozumiem, że Państwo coś tam mataczycie w zaciszach gabinetów, stąd nie chcecie tego ujawnić - kontynuowała Jacyna-Witt.
- Obawiam się, że jeśli wrzucimy dyskusję na koniec, to odbędzie się po łebkach, bo będzie się Panu spieszyło do domu, będzie Pan się chciał wychodzić do rodziny i nie będziemy mogli podyskutować na ten temat - tak radny Wojciech Dorżynkiewicz zwracał się do przewodniczącego Rady Miasta.
- Na pewno nie będzie po łebkach i na pewno nie będę się spieszył do rodziny - znów odpowiadał przewodniczący Bagiński.
Ostatecznie Dorżynkiewicz zgłosił sprzeciw, odrzucony w głosowaniu, więc radni zdecydowali o przesunięciu dyskusji nad budżetem na koniec sesji Rady Miasta - teraz trudno określić, o której godzinie się rozpocznie.