Nie wyganiajmy bezdomnych z klatek schodowych, bo może być to dla nich śmiertelnie niebezpieczne - apeluje szef Stowarzyszenia Feniks prowadzącego schronisko dla bezdomnych.
Przed bezdomnymi jedna z trudniejszych nocy tej zimy - temperatura ma spaść do -8 stopni Celsjusza. Dlatego pracownicy schroniska wraz ze strażnikami miejskimi patrolują pustostany i działki w których przebywają osoby bezdomne.
- Trafiamy na osoby bardzo wyziębione, schorowane, które wymagają natychmiastowej interwencji pogotowia ratunkowego. Apelujemy, żeby jak jest bardzo duży mróz, nie wyganiać osób z tych klatek schodowych. Żeby nam pomóc uratować te osobę - mówi Arkadiusz Oryszewski, kierownik pogotowia zimowego, Stowarzyszenie Feniks.
A jak w takie mrozy radzą sobie bezdomni?
- Kilka kołderek, jakieś koce. A jak pada to mamy butlę, tylko żeby naładować gaz. - Dzisiaj było mroźno, to nie wychodziliśmy. Gotowałem zupę, a moja kobieta poszła coś pozbierać. - Zawsze coś się znajdzie - mówią bezdomni.
Pogotowie zimowe trwa 5 miesięcy - od listopada do początku marca.
- Trafiamy na osoby bardzo wyziębione, schorowane, które wymagają natychmiastowej interwencji pogotowia ratunkowego. Apelujemy, żeby jak jest bardzo duży mróz, nie wyganiać osób z tych klatek schodowych. Żeby nam pomóc uratować te osobę - mówi Arkadiusz Oryszewski, kierownik pogotowia zimowego, Stowarzyszenie Feniks.
A jak w takie mrozy radzą sobie bezdomni?
- Kilka kołderek, jakieś koce. A jak pada to mamy butlę, tylko żeby naładować gaz. - Dzisiaj było mroźno, to nie wychodziliśmy. Gotowałem zupę, a moja kobieta poszła coś pozbierać. - Zawsze coś się znajdzie - mówią bezdomni.
Pogotowie zimowe trwa 5 miesięcy - od listopada do początku marca.