Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Pogodny na tropie - konkurs, audiobook, odcinki

13 zachodniopomorskich urzędników wróciło z Iraku do kraju. Po godzinie pierwszej w nocy z wtorku na środę wojskowy samolot transportowy CASA z delegacją na pokładzie wylądował na lotnisku w Goleniowie.
Od kilku godzin na samorządowców czekali dziennikarze ogólnopolskich i regionalnych redakcji. Cel podróży i jej koszty budzą wiele zastrzeżeń, więc i pytań do członków delegacji było mnóstwo. Z całej trzynastki do dziennikarzy wyszli jedynie wojewoda Marcin Zydorowicz, prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński i wójt gminy Dobra Szczecińska Teresa Dera.

- O godzinie 13 zdamy państwu relację z wizyty, z celu, przebiegu, odpowiemy na wszystkie pytania - zapewniał wojewoda Marcin Zydorowicz próbując uprzedzić pytania.

- Po co pan tam pojechał? - zapytano prezydenta Mikietyńskiego.

- W Iraku byłem na zaproszenie generała Andrzeja Malinowskiego (dowódcy Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe - przyp. red.), który potrzebował pomocy samorządowców z Koszalina do tego co tam robi, czyli buduje pokój i spokój w prowincji Diwanija. Jest to najspokojniejsza prowincja w Iraku, ze wszystkich prowincji, toczy się tam wojna, jak państwo wiecie - wyjaśnił Mikietyński.

Mikietyński zapewnił dziennikarzy, że o tym co konkretnie robił w Iraku poinformuje na konferencji prasowej, którą zwoła w Koszalinie. Podkreślił, że powrót z pięciodniowym opóźnieniem nie zależał od urzędników. Delegacja miała być w kraju już w miniony piątek, ale została uziemiona przez burzę piaskową. - Wszyscy byliśmy mocno sfrustrowani tą sytuacją, przebywanie w amerykańskiej bazie wojskowej w Bagdadzie nie należy do rzeczy przyjemnych - dodał prezydent Koszalina.

Samorządowcy przekazali w ubiegły wtorek irackim dzieciom dary o wartości 30 tys. złotych, które zebrano z inicjatywy wójta Dobrej Szczecińskiej w ramach akcji "Edukacja dla pokoju". Delegacja składała się z 13 osób, jednak pełna lista jej uczestników jest tajna. Dziennikarzom udało się ustalić, że oprócz Zydrowicza, Mikietyńskiego i Dery do Iraku polecieli też przewodniczący sejmiku zachodniopomorskiego Michał Łuczak, przewodniczący rady miasta Szczecina Bazyli Baran oraz szef służby celnej Jacek Kapica. Koszty 10-dniowego wyjazdu oficjalnie nie są znane, ale z pewnością przekroczyły wartość przekazanych darów.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty