Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Słuchacz dostarczył nam wydruk swojego zdjęcia, gdzie dokładnie widać nieprawidłowo zaparkowany samochód. Fot. Michał Król [Radio Szczecin]
Słuchacz dostarczył nam wydruk swojego zdjęcia, gdzie dokładnie widać nieprawidłowo zaparkowany samochód. Fot. Michał Król [Radio Szczecin]
Zdjęcie oświadczenia ze wszystkimi danymi kierowcy autobusu. Zostały ukryte przez Radio Szczecin. Fot. twitter.com/SlawomirNitras
Zdjęcie oświadczenia ze wszystkimi danymi kierowcy autobusu. Zostały ukryte przez Radio Szczecin. Fot. twitter.com/SlawomirNitras
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
Poseł Nitras nie chce wyjaśnienia tej sprawy, jakby zapadł się pod ziemię - mówi Radiu Szczecin Dariusz Baranowski, szef firmy outsourcingowej świadczącej usługi na rzecz Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie".
Chodzi o zdarzenie z początku lipca, kiedy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Szczecina zaparkował samochód niezgodnie z przepisami, czym doprowadził do kolizji z autobusem. Poseł swoje Audi A6 pozostawił w zatoce przystankowej na ulicy Owocowej, tuż przy Dworcu Głównym.

Dariusz Baranowski powiedział, że parlamentarzysta trzy razy nie stawił się na policję. Uważa, że winę za kolizję ponosi Nitras.

- Skoro on był w środku tego pojazdu, mógł próbować ruszyć, odjechać. A, że to jest z górki względem jego pojazdu, więc samochód mógł się stoczyć. Jak taką tezę wysunęliśmy, to pan Nitras jakby się zapadł pod ziemię. Tym bardziej śmiem twierdzić, że nie chce tego wyjaśniać, skoro wpadliśmy na jakiś trop - mówi szef firmy outsourcingowej świadczącej usługi na rzecz Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie".

Zdaniem naszych rozmówców, kierowca autobusu " to samotnie wychowująca dziecko młoda kobieta, a sytuacja w której się znalazła ją po prostu przerosła. Dlatego podpisała oświadczenie o odpowiedzialności za incydent. Najzwyczajniej się bała ".

Ponieważ Sławomir Nitras ujawnił na Twitterze dane osobowe kobiety, w tym imię i nazwisko, adres zamieszkania i numer prawa jazdy - przedstawiamy jej wersję przebiegu zdarzenia.

- Był agresywny, wymachiwał mi tu rękami przed autobusem, to się zamknęłam w pojeździe, siedziałam i czekałam na nadzór ruchu. Wykrzykiwał, że jestem nienormalna, że mam drzwi otworzyć i w ogóle. Nie chciało mi się nawet prowadzić dyskusji z tym człowiekiem, bo doszłam do wniosku, że jest takim furiatem, że się po prostu boję. Bo jak facet wysiada z auta, zaczyna mi wykrzykiwać: czy jestem chora psychicznie, czy jestem normalna, kto dał mi prawo jazdy itd., to myślę sobie: z facetem jest coś nie tak. To zwiałam do siebie do autobusu - tłumaczy kierowca.

Z kolei Waldemar Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie" tłumaczy, dlaczego mimo oświadczenia 27-latki o przyznaniu się do sprawstwa kolizji, miejska spółka zdecydowała się skierować sprawę na policję.

- Uważamy, że kierowca samochodu osobowego stał w miejscu niedozwolonym dla takiego postoju, tzn. w zatoce przystankowej. W tym przypadku miejscu wyznaczonym poprzez wymalowaną na jezdni tzw. "żmijkę". Stał pod prąd i w sposób ewidentny utrudniał manewr parkowania - tłumaczy Sołtysiak.

Informacje o tym, że poseł Nitras nie stawił się na policyjne wezwanie, potwierdziła podkomisarz Anna Gembala z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

W Przeszłości polityk PO jeździł pod prąd na autostradzie w Niemczech. Rozbił też doszczętnie służbowy samochód przewodniczącego Sejmiku.
Dariusz Baranowski powiedział, że parlamentarzysta trzy razy nie stawił się na policję. Uważa, że winę za kolizję ponosi Nitras.
Ponieważ Sławomir Nitras ujawnił na Twitterze dane osobowe kobiety, w tym imię i nazwisko, adres zamieszkania i numer prawa jazdy - przedstawiamy jej wersję przebiegu zdarzenia.
Z kolei Waldemar Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie" tłumaczy, dlaczego mimo oświadczenia 27-latki o przyznaniu się do sprawstwa kolizji, miejska spółka zdecydowała się skierować sprawę na policję.

Dodaj komentarz 8 komentarzy

Facet ma jaja ,a ten najwidoczniej trzyma z teczowymixD
a ile razy to pisowskie radio napisało o dziesiątkach rozwalonych limuzyn przez Antoniego i spółkę?
Sytuacja z lipca a wy o tym piszecie tydzień przed wyborami? Nie sądzę. PiS radio.
Pełowskie lizusy juz sue rozpisały.......
a POPIS dalej się z was śmieje :D
pisuary nic mu nie zrobią, to kolega po fachu
Okres przedwyborczy to taki fajny czas ,kiedy obie partie stają nad szambem i naprzemian wrzucają do niego granat. I jest wesoło i tyle radochy a to że potem śmierdzi jeden i drugi to drobiazg. Miłej zabawy jeszcze przez parę dni bo w wyborach i tak wygra superpartia TKM i znowu bedzie nudno.
Sprawcą tego zdarzenia jest niewątpliwie Nitras, taki chuligan drogowy od lat, gdyby nie stał w zakazanym miejscu, do niczego by nie doszło ! On czuje się w ogóle bezkarny, wtedy w 2006 roku oszołomieni sukcesem wyborczym jechali z Łuczakiem na imprezę, rozbił służbową limuzynę, ciekawe czy za nią zapłacił ? A pikanterii dodaje fakt, że ten sam Łuczak , kolejnym razem zostaje złapany z innym Posłem Platformy Obywatelskiej nijakim Atamańczukiem, przez Policję na paleniu marihuany w samochodzie ! Badania wykazały że palą od dłuższego czasu ! Pytam dlaczego takich testów wtedy nie przeprowadzono ?
Nitras to prosty człowiek , chce jakoś przeżyć bo nic innego nie potrafi robić , na wybory szuka dziś naiwniaków !!!

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty