Należy się spodziewać, że większość pracowników szkół przystąpi do strajku - ocenia Maria Świerczek, prezes szczecińskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. W niedzielę nie udało się wypracować pełnego porozumienia w sprawie podwyżek dla nauczycieli.
Na warunki zaproponowane przez rząd z oświatowych związków zawodowych zgodziła się tylko "Solidarność".
To oznacza, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poniedziałek jest pierwszym dniem bezterminowego strajku w szkołach i przedszkolach. Według danych ZNP w Szczecinie gotowość do niego zadeklarowało około 100, czyli mniej więcej 80 proc. placówek oświatowych.
- Nastroje są bardzo bojowe, ludzie mają już dosyć obrażania i poniewierania, bym powiedziała. Władza kpi sobie z nas. Nikogo nie zmuszamy i nikomu nie odmawiamy przystąpienia do strajku. To jest decyzja każdego z pracowników; bo to nie tylko nauczyciele, ale też pracownicy administracji i obsługi najprawdopodobniej przystąpią do strajku - mówi Świerczek.
Jaka będzie dokładnie skala strajku? W poniedziałek rano jeszcze nie było wiadomo. Pierwsze informacje powinny być znane po godzinie 9.
W regionie - zgodnie z wcześniejszymi informacjami - strajk może objąć około 650 placówek. Kuratorium przypomina, że nie jest on podstawą do odwołania zajęć i nie może być powodem zamknięcia szkół i przedszkoli.
To oznacza, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami poniedziałek jest pierwszym dniem bezterminowego strajku w szkołach i przedszkolach. Według danych ZNP w Szczecinie gotowość do niego zadeklarowało około 100, czyli mniej więcej 80 proc. placówek oświatowych.
- Nastroje są bardzo bojowe, ludzie mają już dosyć obrażania i poniewierania, bym powiedziała. Władza kpi sobie z nas. Nikogo nie zmuszamy i nikomu nie odmawiamy przystąpienia do strajku. To jest decyzja każdego z pracowników; bo to nie tylko nauczyciele, ale też pracownicy administracji i obsługi najprawdopodobniej przystąpią do strajku - mówi Świerczek.
Jaka będzie dokładnie skala strajku? W poniedziałek rano jeszcze nie było wiadomo. Pierwsze informacje powinny być znane po godzinie 9.
W regionie - zgodnie z wcześniejszymi informacjami - strajk może objąć około 650 placówek. Kuratorium przypomina, że nie jest on podstawą do odwołania zajęć i nie może być powodem zamknięcia szkół i przedszkoli.